Radomiak Radom coraz bliżej PKO BP Ekstraklasy. Zespół Dariusza Banasika mimo gry w dziesiątkę pokonał GKS Bełchatów i postawił duży krok ku awansowi do elity. Sytuacja Bełchatowian robi się coraz trudniejsza.
Zawodnicy Radomiaka już niedługo mogą grać w Ekstraklasie (fot. 400mm.pl)
Mecz miał rozpocząć się o godzinie 17:40, jednak wskutek awarii jednego ze słupów oświetleniowych, pierwszy gwizdek sędziego został opóźniony. Widok na stadionie w Bełchatowie był przerażający, ze słupa snuł się czarny dym i na miejsce została wezwana straż pożarna. Problem udało się opanować i z godzinnym obsunięciem mecz się rozpoczął.
Spotkanie w Bełchatowie rozpoczęło się fatalnie dla piłkarzy Radomiaka. Filipe Nascimento już w 21. minucie musiał opuścić plac gry, portugalski zawodnik błyskawicznie dostał dwie, żółte kartki (pierwszą w 8. minucie) i musiał opuścić boisko. W pierwszej części meczu na trybuny odesłany został Dariusz Banasik, który również otrzymał dwie, żółte kartki. Szkoleniowiec nie zgadzał się z decyzjami arbitra Jacka Małyszka, które w kilku momentach było bardzo kontrowersyjne.
Pierwszy i jedyny gol padł w 49. minucie, do siatki trafił Meik Karwot i dał prowadzenie zawodnikom z Radomia. Przyjezdni przez całe spotkanie mieli widoczną przewagę, GKS Bełchatów zanotowało nieznacznie większe posiadanie piłki, jednak nie miało one żadnego przełożenia na ich grę, która była pozbawiona argumentów. Gospodarze nie oddali choćby jednego, celnego strzału w przekroju całego meczu.
Radomiak dopisał kolejny komplet punktów i wskoczył na drugą pozycję w tabeli, wyprzedzając GKS Tychy o trzy punkty. GKS Bełchatów cały czas kotwiczy na ostatnim, spadkowym miejscu. Do bezpiecznej lokaty dzieli go dystans trzech oczek.
młan, PiłkaNożna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
