Fornalik: Nie spuszczamy głów
Waldemar Fornalik nie miał zbyt wielu powodów do zadowolenia po pierwszym ligowym meczu w 2018 roku. Prowadzony przez niego Piast Gliwice przegrał na własnym boisku z Jagiellonią Białystok i aktualnie plasuje się na ostatniej pozycji w tabeli.
Nie tak start nowej rundy wyobrażał sobie Waldemar Fornalik (fot. Łukasz Skwiot)
Szkoleniowiec nie ukrywał rozczarowania i dał jasno do zrozumienia, że liczył na dużo więcej. – Nie tak wyobrażaliśmy sobie start tej rundy. Postawa drużyny w grach kontrolnych napawała optymizmem. Trzeba popatrzeć na ten mecz z szerszej perspektywy, gdyż decydującym momentem była bramka zdobyta przez Frankowskiego. Był to gol wyjątkowej urody, który dodał pewności Jagiellonii – komentował.
– My natomiast poczuliśmy się jak dobrze trafiony bokser, który miał problem, aby wrócić do pełni równowagi. Wcześniej to my mieliśmy sytuację, w której Martin Konczkowski trafił w słupek, a przy 0:1 Tomasz Jodłowiec główkował z bliska nad poprzeczką – dodał Fornalik.
Były selekcjoner nie traci jednak wiary i liczy na to, że będzie podczas tej rundy zbierał owoce pracy wykonanej wraz z drużyną w trakcie zimowych przygotowań. – Do drugiej bramki był to wyrównany i trudny dla obu drużyn. Później rywale czekali na kontrataki i robili to naprawdę bardzo dobrze.
– Przegraliśmy z naprawdę dobrym zespołem, co nie jest dla nas usprawiedliwieniem. Powiedziałem drużynie w szatni, że nie spuszczamy głów, bo przed nami jeszcze wiele spotkań. Wierzę w ten zespół i w to, co robiliśmy. Jestem przekonany, że efekty punktowe przyjdą prędzej czy później – zakończył.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Piast Gliwice