Firmino i Salah rozmontowali „Świętych”
Po ogromnej niespodziance, do której doszło podczas starcia Newcastle z Manchesterem United, w Southampton wszystko potoczyło się według wcześniej przewidzianego scenariusza. „Święci” przegrali przed własną publicznością z Liverpoolem (0:2).
Firmino i Salaha rozmontowali defensywe „Świętych” (fot. Reuters)
Podopieczni Juergena Kloppa przybyli na St. Mary’s Stadium w roli faworyta i ze swojej roli zaczęli się wywiązywać od pierwszej minuty. Liverpool bardzo szybko zdobył przewagę nad rywalem i potrzebował zaledwie kilku chwil, by postawić stempel w postaci bramki.
W 6. minucie Mohamed Salah przejął piłkę na linii pola karnego i odegrał ją do wbiegającego Roberto Firmino. Brazylijczyk uderzył bez przyjęcia i goście wyszli na prowadzenie.
„The Reds” grali swoje, natomiast gospodarze nie potrafili w żaden sposób odpowiedzieć. „Świętym” brakowało argumentów i dlatego jeszcze w pierwszej połowie zostali skarceni po raz drugi. W 42. minucie Firmino odwdzięczył się Salahowi za asystę z początku spotkania i wypuścił go na czystą pozycję. Egipcjanin mając przed sobą tylko bramkarza nie mógł się pomylić i wysłał jasny sygnał do Harry’ego Kane’a i Sergio Aguero, że nie odpuszcza w walce o koronę króla strzelców Premier League.
Miejscowi próbowali zaatakować nieco odważniej, ale Liverpool oprócz tego, że był znakomicie dysponowany w ataku, to bardzo dobrze radził sobie również w defensywie, nie pozwalając przeciwnikowi na rozwinięcie skrzydeł.
Co ciekawe, mimo tego, że to gospodarze musieli gonić wynik, to kolejne szanse bramkowe stwarzali sobie goście. Bliski zdobycia kolejnego gola był Salah, swoją okazję miał również Adam Lallana, który pojawił się na boisku z ławki rezerwowych. Wynik nie uległ już jednak zmianie.
„The Reds” wygrali i zbliżyli się na dystans dwóch punktów do drugiego w tabeli Manchesteru United. Pewne zwycięstwo na trudnym terenie już również dobrym prognostykiem dla Kloppa przed zbliżającym się dwumeczem z FC Porto w 1/8 finału Champions League.
gar, PiłkaNożna.pl