FIFA nie zgadza się na mecze La Liga w USA

Już kilka tygodni temu hiszpańskie media twierdziły, że FIFA nie zamierza zgodzić się na przeniesienie meczu ligi hiszpańskiej do Stanów Zjednoczonych. Wreszcie jednak na kongresie FIFA w Rwandzie odniósł się do tego sam Gianni Infantino, prezydent światowej federacji piłkarskiej. 

– Rada FIFA uważa, że mecze ligowe muszą być rozgrywane na terytorium kraju, który pozostaje pod jurysdykcją danej federacji. – stwierdził dobrze znany sympatykom futbolu Infantino. – Rada jest w tej sprawie jednogłośna. – zakończył.

Nowe informacje z Hiszpanii twierdzą, że władze La Liga, w tym kontrowersyjny prezes ligi hiszpańskiej Javier Tebas, są gotowe wejść na drogę sądową w celu uzyskania pozwolenia na rozegranie spotkania za oceanem. Sprawa może mieć swój koniec w CAS (Court of Arbitration for Sport – Sportowy Sąd Arbitrażowy), który zazwyczaj jest ostateczną instancją rozstrzygającą spory. La Liga wydawała oświadczenie, w którym ogłasza swoje plany: – Kiedy tylko liga otrzyma pismo od FIFA zabraniające rozegrania meczu w Stanach Zjednoczonych, pilnie zgłosi sprawę do CAS. – czytamy w piśmie wystosowanym przez sterników hiszpańskiego futbolu.

Ostatecznie wydaje się, ze rację w tym sporze ma FIFA, która w swoim statucie ma wpisane, że może podjąć ostateczną decyzję w sprawie przeniesienia meczu. Pomysł Tebasa pojawił się w związku z podpisaniem umowy z firmą Relevent, amerykańskim partnerem ligi. Umowa ta ma obowiązywać przez aż 15 lat i gwarantować promocję ligi hiszpańskiej na innych kontynentach. Pomysł rozegrania meczu Girony z Barceloną w Miami bardzo nie podoba się nie tylko FIFA, ale także wielu kibicom w Hiszpanii, a nawet klubom. Swoje zaniepokojenie tą sytuacją okazał Real Madryt, podobnie jak hiszpański związek profesjonalnych piłkarzy.

pber, PiłkaNożna.pl

źr. Sky Sports