Przejdź do treści
FC Barcelona – Z MSC po potrójną koronę?

Ligi w Europie La Liga

FC Barcelona – Z MSC po potrójną koronę?

Przed tygodniem opisaliśmy aktualną sytuację członków słynnego madryckiego ataku BBC oraz model współpracy narzucony im przez trenera. Także dzięki grze trójki asów Real wyeliminował w Lidze Mistrzów PSG. Barcelona rzecz jasna również może poszczycić się tercetem wybitnych atakujących.

LESZEK ORŁOWSKI


Jeśli w rewanżu okaże się lepsza od Chelsea, to na pewno nie bez udziału Leo Messiego i Luisa Suareza – bo Philippe Coutinho nie może występować w Lidze Mistrzów, za to tym mocniej odpowiada za triumfy w innych rozgrywkach. W zasadzie trzeci kompan nie był im potrzebny. Messi i Suarez świetnie dawali sobie radę we dwóch, wiodąc Barcę do kolejnych zwycięstw. Pierwszy następca Neymara, Ousmane Dembele, albo był kontuzjowany, albo grał słabo. Teraz jest Coutinho. Wiadomo, że zawodnik o takiej klasie zawsze się przyda prędzej bądź później. Czy z tym tercetem z przodu Barca może wygrać tej wiosny wszystko, co jest do wygrania?

Pierwszą część odpowiedzi na to pytanie poznamy już w środę, kiedy na Camp Nou trzeba będzie rozprawić się z Chelsea, bo remis 1:1 na Stamford Bridge o niczym przecież nie przesądza. W Primera Division po zwycięstwie w poprzedniej kolejce nad Atletico w meczu na szczycie sprawy się chyba ostatecznie wyjaśniły, choć trzeba uważać i nie gubić zbyt często punktów, a finał Copa del Rey z Sevillą dopiero 21 kwietnia. 

Przede wszystkim należy zauważyć, że nowe ofensywne trio Barcy dopiero się tworzy, kształtuje, zgrywa. Coutinho nie dostał miejsca opuszczonego przed sezonem przez Neymara, na ogół nie jest skrzydłowym czy w ogóle napastnikiem. Barca gra de facto w systemie 1-4-4-2, w którym Messi i Luis Suarez tworzą duet napastników – poruszają się po wybranych przez siebie trajektoriach, zajmują przestrzenie na całej poziomej osi boiska. Coutinho ma natomiast bardziej ograniczone pole do improwizacji. Gra jako boczny pomocnik, lewy albo prawy, który tylko czasami, choć coraz częściej – i stąd w ogóle decydujemy się jednak pisać o tercecie MSC – dołącza do kolegów z przodu i wyczynia takie same harce jak oni. 

MESSI – KRÓL WOLNYCH

Nikt w historii Primera Division – przynajmniej odkąd zaczęto odnotowywać w sprawozdaniach meczowych sposób strzelania każdego gola w rozgrywkach – nie zdołał w trzech meczach z rzędu zdobyć bramki uderzeniem z rzutu wolnego. Dokonał tej sztuki Leo Messi, w ten sposób zapewniając swej drużynie zwycięstwo w meczu na szczycie. Wolne Messiego są analizowane na wszelkie możliwe sposoby, wszyscy starają się odkryć ich sekret. 

Dziennikarze „Marki” dotarli do relacji o zapewne istotnym zdarzeniu, jakie miało miejsce w 2009 roku, podczas treningu reprezentacji Argentyny. Messi oczywiście był jej członkiem, a rolę selekcjonera odgrywał wówczas Diego Maradona, mistrz wolnych – i oczywiście nie tylko wolnych. Boski miał udzielić wtedy podopiecznemu kluczowych wskazówek co do sposobu, w jaki należy uderzać stojącą mniej więcej 20 metrów od bramki rywali piłkę. Opowiedział zaś o tej lekcji Fernando Signorini, wtedy specjalista od przygotowania fizycznego w zespole Albiceleste i człowiek obdarzony dobrym słuchem. 

Według jego opowieści, pewnego dnia po obowiązkowej części zajęć Messi zaczął trenować strzały z wolnych, ustawiając sobie piłkę za narożnikami pola karnego. Jednak po jego uderzeniach futbolówka mijała bramkę, na ogół o kilka metrów. As Barcelony był zniechęcony, już w nerwach zabierał się do zejścia do szatni, kiedy podszedł do niego obserwujący wszystko Maradona. – Zaczęli rozmawiać, a ja miałem wrażenie, że świat się na chwilę zatrzymał. Stanąłem blisko, żeby usłyszeć słowa Diego – opowiadał Signorini. Rady mistrza dla ucznia brzmiały zaś tak: – Kiedy strzelasz z wolnego, nie zabieraj za szybko nogi od piłki, ponieważ wtedy ona nie wie, czego od niej chcesz, gdzie i jak ma lecieć. Piłki nie można traktować byle jak, jak martwego przedmiotu. Trzeba do niej przemawiać stopami, a ona cię zrozumie…

(…)


CAŁY TEKST MOŻNA ZNALEŹĆ W NOWYM (11/2018) NUMERZE TYGODNIKA „PIŁKA NOŻNA”





Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024