Fabiański na remis, Bednarek poza kadrą
Leicester City wróciło na własny stadion po raz pierwszy od śmierci Vichaia Srivaddhanaprabhy, West Ham United uratował remis w meczu z Huddersfield Town, a Newcastle United poszło za ciosem i pokonując Bournemouth odniosło drugie z rzędu zwycięstwo w tym sezonie. To wszystko i jeszcze więcej wydarzyło się podczas sobotnich meczów Premier League.
Łukasz Fabiański wpuścił gola, ale jego „Młoty” uratowały jeden punkt (fot. Łukasz Skwiot)
Dwa tygodnie od katastrofy helikoptera, na którego pokładzie znajdował się właściciel Leicester City, piłkarze tego klubu wrócili na King Power Stadium, gdzie zmierzyli się z Burnley. Na trybunach pojawili się ludzie, którzy byli lub są nadal związani z „Lisami”, łącznie z Claudio Ranierim, trenerem który doprowadził Leicester do niespodziewanego mistrzostwa Anglii przed dwoma laty.
Gospodarze chcieli jak najlepiej uczcić pamięć swojego tragicznie zmarłego mecenasa i dlatego od pierwszych minut przeszli do zdecydowanych ataków. Brakowało im jednak dokładności i skuteczności w okolicach pola karnego Burnley. „Lisy” przeważały, jednak cóż z tego, skoro nie potrafiły udokumentować swojej niezłej gry zdobyciem gola.
Leicester City grało lepiej, jednak koniec końców nie zobaczyliśmy w tym spotkaniu ani jednego gola, co na pewno jest porażką podopiecznych Claude’a Puela, którzy mieli apetyty na więcej.
***
Co działo się na innych angielskich boiskach? Świadkami sporych emocji byli kibice na St. James’ Park, gdzie Newcastle United, które tydzień temu pokonało Watford (1:0) i odbiło się od dna, chciało pójść za ciosem. Podopieczni Rafy Beniteza rozpoczęli spotkanie ze sporym animuszem i mimo tego, że w starciu z Bournemouth nie byli faworytami, już w 7. minucie udało się im wyjść na prowadzenie po trafieniu Salomona Rondona.
Goście nie mieli tego dnia zbyt wielu argumentów i kiedy w 40. minucie Rondon zdobył swojego drugiego gola, wydawało się, że „Sroki” pewnie zmierzają po kolejny komplet punktów. Newcastle nie zdołało jednak utrzymać dwubramkowej zaliczki do końca pierwszej połowy, ponieważ w jej szóstej doliczonej minucie zamieszanie po rzucie różnym wykorzystał Jefferson Lermai „The Cherries” strzelili bramkę kontaktową.
Jak się okazało wynik tego meczu został ustalony w pierwszej połowie i Newcastle odniosło drugie z rzędu zwycięstwo w Premier League. Pełne 90 minut na ławce rezerwowych Bournemouth przesiedział Artur Boruc.
***
A jak spisali się inni polscy piłkarze występujący w angielskiej elicie? Łukasz Fabiański strzegł bramki West Hamu United podczas wyjazdowego meczu z Hudderfield Town, który zakończył się wynikiem (1:1).
Swojej szansy – po raz kolejny – nie otrzymał Jan Bednarek, który nie załapał się nawet na ławkę rezerwowych Southampton podczas spotkanie z Watford (1:1).
gar, PiłkaNożna.pl