Przejdź do treści
Euro 2012: Polskie losowania część 2

Ligi w Europie Świat

Euro 2012: Polskie losowania część 2

– Pomyślałem sobie, że grupa nie jest zła, ale to, że na pierwszy ogień dostaliśmy gospodarzy, było po prostu fatalne – wspomina po latach losowanie grup MŚ 2002 Jerzy Engel, ówczesny selekcjoner polskiej kadry.

Euro 2012: Polskie losowania część 1 (MŚ 1974 i 1982) – KLIKNIJ!

1 grudnia 2001 roku oczy całego świata, w tym Polski skierowały się na Pusan. To właśnie w tym koreańskim mieście odbyło się losowanie grup Mistrzostw Świata 2002. Był to pierwszy wielki turniej dla biało-czerwonych po 16 latach przerwy.

Polacy jak burza przeszli eliminacje do koreańsko-japońskiego mundialu, dlatego w kraju panowała ogromna euforia przed losowaniem. Oczekiwano uniknięcia światowych potęg, ale nie obawiano się pozostałych rywali. Tamten dzień – jeden z najważniejszych w swojej karierze – wspomina specjalnie dla PilkaNożna.pl Jerzy Engel, ówczesny selekcjoner reprezentacji. – To było dla nas bardzo wielkie przeżycie. Chociażby z tego względu, że nagle – po 16 latach – wróciliśmy na salony światowej piłki – mówi Engel.

Główny architekt tamtego sukcesu nie ukrywa, że przed samym losowaniem bardzo się denerwował. – Doskonale zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że na losowaniu nie będzie już takich drużyn, jakie dostaliśmy w eliminacjach. Nie mogliśmy więc trafić na ekipy, co do których będziemy mieć pewność, że zdobędziemy punkty – dodaje.

– Muszę więc przyznać, że emocje były wielkie. Dobrze wiedzieliśmy, że mogliśmy trafić do grupy śmierci. W takiej mogły znaleźć się kraje, z którymi już na starcie nie mielibyśmy szans – kontynuuje. – Były jednak grupy, w których można było nawiązać równorzędną walkę.

– Po wylosowaniu Korei Południowej, Portugalii i USA pomyślałem sobie, że grupa nie jest zła, ale to, że na pierwszy ogień dostaliśmy gospodarzy, było po prostu fatalne – wyznaje szkoleniowiec. – Gdybyśmy grali w tej samej grupie, ale przy innym układzie spotkań, wtedy byłoby dobrze. Otwieranie wielkiego turnieju meczem z gospodarzami, to szalenie trudna sprawa. Wiedzieliśmy, że jak w pierwszym spotkaniu nie uda nam się ugrać dobrego wyniku, to możemy już nic więcej na tej imprezie nie osiągnąć .

Jak do kwestii losowania podeszli sami piłkarze? Zdaniem Engela wielu z nich całkowicie zlekceważyło przeciwników. – Mówiąc prawdę, zawodnicy nie potraktowali aż tak poważnie rywali. Po prostu nie dawali wiary w to, że Korea może być mocnym zespołem – sądzi Engel. – Oni oceniali Koreańczyków pod względem piłkarskim, przez pryzmat ich graczy występujących w Europie, a tych było w tamtym czasie niewielu.

– Co do pozostałych rywali, to niemal z góry zakładali, że USA mogą pokonać, jednak już przy Portugalii był większy znak zapytania – kontynuował Engel. – To był zespół z czołówki europejskiej i wszyscy zadawaliśmy sobie pytanie, czy będziemy w stanie nawiązać z nimi walkę.

O komentarz i swoje wspomnienia z tamtego pamiętnego dnia prosimy także Marcina Żewłakowa. – Dla mnie wielkim sukcesem był już sam fakt zakwalifikowania się do Mistrzostw Świata. Wiedziałem, że w Korei i Japonii będą najmocniejsi na świecie, ale na jakichś konkretnych przeciwnikach specjalnie mi nie zależało – przyznaje snajper GKS-u Bełchatów. – Byłem pogodzony z losem i brałem to, co przyniósł – dodaje.

Były już napastnik reprezentacji Polski nie ukrywa, że bezpośrednio po losowaniu był zadowolony z rywali. – Odebrałem to bardzo pozytywnie. Od razu zakładałem, że USA i Korea to są ekipy w naszym zasięgu, a o kolejności w grupie rozstrzygnie mecz z Portugalią (śmiech). Boisko jednak wszystko zweryfikowało. I to zweryfikowało brutalnie. Ci, którzy byli papierowymi faworytami, pojechali do domu najwcześniej – wspomina Żewłakow.

Doświadczony snajper w przededniu Mistrzostw Europy udziela swoim młodszym kolegom cennej rady. Jego zdaniem, bez względu na to, na kogo trafimy w swojej grupie podczas czerwcowego turnieju, nie możemy przegrać meczu otwarcia. – To jest żelazna zasada. Nie można przegrać pierwszego spotkania na takim turnieju. Oznacza to wówczas, że w drugim meczu gra się już o życie – mówi. – Pierwsza gra jest kluczowa. Albo doda skrzydeł, albo podłamie – kończy.

rozmawiał Grzegorz Garbacik
Piłka Nożna

Zachęcamy do dokładnego śledzenia w najbliższych dniach na portalu PilkaNozna.pl informacji dotyczących losowania grup Euro 2012. Wydarzenia będziemy relacjonować bezpośrednio z Kijowa, a tuż po wyciągnięciu wszystkich kulek z koszyków, na naszym portalu pojawią się gorące komentarze trenerów i członków oficjalnych delegacji drużyn, które wywalczyły bilety na Euro 2012!

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024