Hiszpania jako kolejna europejska reprezentacja zakwalifikowała się na przyszłoroczne mistrzostwa świata. Podopieczni Luisa Enrique w ostatnim meczu eliminacji pokonali 1:0 Szwecję, którą czeka udział w barażach.
Oglądając mecz Hiszpanii ze Szwecją na sewilskim Estadio La Cartuja, trudno było nie odnieść wrażenia deja vu. Te same zespoły. Ta sama sceneria. Ten sam przebieg wydarzeń na boisku. Niemal wszystko wyglądało identycznie, jak podczas konfrontacji obu reprezentacji na Mistrzostwach Europy, kiedy to padł bezbramkowy remis.
Niemal, bo tym razem nie padł bezbramkowy remis, jako że „La Furia Roja” przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść. O losach spotkania przesądziła akcja z 86. minuty. Dani Olmo huknął z dystansu, piłka odbiła się od poprzeczki i trafiła wprost pod nogi Alvaro Moraty, a ten z bliskiej odległości dopełnił formalności.
Tym samym Hiszpanie, którzy do uzyskania bezpośredniego awansu na mundial potrzebowali tylko nie przegrać, przypieczętowali swój wyjazd do Kataru w postaci wygranej. Wygranej, dodajmy, zasłużonej, bowiem to właśnie piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego byli stroną dominującą.
Szwedzi dużo rzadziej utrzymywali się przy futbolówce, a ich akcje ofensywne ograniczały się wyłącznie do kontrataków. Najwięcej stracha Hiszpanom napędził Emil Forsberg, ale jego brak podbramkowej skuteczności nie mógł dać Skandynawom upragnionego awansu bez konieczności rozgrywania barażów.
jbro, PilkaNozna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
