Przejdź do treści
El. LKE: Wysoki remis Legii w Danii

Ligi w Europie Liga Konferencji

El. LKE: Wysoki remis Legii w Danii

Trzy razy musieli gonić wynik, ale za każdym razem stawali na wysokości zadania. Podopieczni Kosty Runjaicia mają za sobą trudny mecz z Midtjylland, ale najważniejsze, że wciąż są w grze o fazę grupową LKE.




Od początku meczu przewagę mieli gospodarze. Prowadzili grę, stwarzali zagrożenie aż w końcu dopięli swego i strzelili gola otwierającego wynik. W 16. minucie do siaki trafił Juninho, którego podaniem obsłużył Kristoffer Olsson. Można się zastanawiać, czy warszawska defensywa zrobiła wszystko, co w jej mocy, aby uniknąć stracenia tej bramki.

Już po dziesięciu minutach odpowiedzieli przyjezdni. Na 1:1 trafił Marc Gual, a podawał mu Paweł Wszołek. Wydawało się, że to może być dobry moment do przejęcia inicjatywy, ale po kilku minutach Midtjylland ponownie wyszło na prowadzenie. Defensywę Legii tym razem przechytrzył Franculino. Na przerwę w lepszych humorach schodzili więc piłkarze Thomasa Thomasberga.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zbyt dużej zmianie. Bramka padła po niecałych 20 minutach, i ku uciesze kibiców Legii, był to gol wyrównujący. Josue dośrodkował na głowę Bartosza Slisza, a ten pokonał bramkarza Midtjylland. Goście mieli jednak w dzisiejszym meczu olbrzymie problemy z ustabilizowaniem wyniku – po kilku minutach znów warszawiacy przegrywali. W 71. minucie do siatki po raz drugi trafił Franculino. Przy tej bramce błąd popełnił Kacper Tobiasz. Golkiper wicemistrza Polski nie pierwszy raz w tych eliminacjach pokazał, że mimo sporego potencjału, ma też jeszcze wiele do poprawy.

Tak jak Midtjylland seryjnie dziś wychodziło na prowadzenie, tak Legia konsekwentnie odrabiała wszystkie straty. W 86. minucie po podaniu Macieja Rosołka Blaż Kramer mocnym strzałem dał polskiemu zespołowi remis. Do końca spotkania obie ekipy starały się jeszcze przechylić szalę na swoją korzyść, ale żadne bramki już nie padły.

Wyjazdowy mecz z Midtjylland pokazał, że Legia dysponuje dobrą ofensywą, ale też dziurawą obroną. Kwestia awansu do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy wciąż jest otwarta. Za tydzień w rewanżu Legioniści będą mieć przewagę własnego boiska, co powinno stanowić dla nich duży atut.

jkow, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 52-53/2024

Nr 52-53/2024