Przejdź do treści
El. LE: Śląsk bez kompleksów. Club Brugge odprawiony z kwitkiem!

Ligi w Europie Liga Europy

El. LE: Śląsk bez kompleksów. Club Brugge odprawiony z kwitkiem!

W końcu nie musimy się wstydzić gry polskiego zespołu na arenie międzynarodowej. Śląsk Wrocław po bardzo dobrym meczu pokonał na własnym stadionie Club Brugge 1:0 i postawił spory krok na drodze w kierunku IV rundy eliminacji Ligi Europy.

Nie taka straszna tak Brugia, jak ją malują

El. LE: Kompromitacja! Lech po żenującej grze przegrał w Wilnie – KLIKNIJ!

Po tym co zaprezentowali w Wilnie piłkarze Lecha Poznań, z dużą dawką niepewności przyglądaliśmy się temu co działo się we Wrocławiu. Śląsk trafił przecież na zdecydowanie najtrudniejszego rywala, czyli Club Brugge i nie był faworytem tego starcia. Jak się jednak okazało, podopiecznym Stanislava Levy’ego, w przeciwieństwie do kolegów z Poznania chciało się biegać i walczyć, a jeśli dodamy do tego pomysł na grę, to nagle okazało się, że Belgowie wcale nie są tak straszni jak ich malują.

Niezłe zawody rozgrywał Marco Paixao, dobrze prezentowali się Przemysła Kaźmierczak i Dudu, ale absolutnym i niekwestionowanym liderem Śląska w tym meczu był Waldemar Sobota, który raz za razem szarpał na skrzydle i ośmieszał obrońców. Mimo wielu szans w pierwszej połowie goli nie oglądaliśmy, ale gra gospodarzy mogła robić wrażenie i dobrze rokowała na kolejne 45 minut.

Kibice we Wrocławiu w końcu się doczekali. W 66. minucie Kaźmierczak obsłużył kapitalnym, dopieszczonym do granic możliwości podaniem Sebino Plaku. Albańczyk znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Club Brugge i właściwie mógł go zapytać, w który róg ma strzelać, a i tak wybrał najtrudniejsze rozwiązanie decydując się na delikatny lob. Cóż za bramka! Cóż za nerwy napastnika Śląska!

Śląsk utrzymał skromne prowadzenie do końca, mimo tego iż Belgowie mieli swoje szanse. Gospodarzom sprzyjało jednak szczęście (słupek) albo świetnie bronił Rafał Gikiewicz, którym po takim meczu może na dłużej zagościć między słupkami bramki Śląska.

Wynik 1:0 w kontekście rewanżu stawia ekipę Levy’ego w bardzo korzystnym położeniu. Możemy cieszyć się więc ze zwycięstwa, ale zdecydowanie więcej radości dał nam Śląsk swoją grą i walką do ostatnich sekund spotkania. Brawo!

GG, PilkaNożna.pl
foto: Łukasz Skwiot

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024