El. LE: Sensacyjna porażka Galatasaray
Porażka Galatasaray była największą niespodzianką w pierwszych meczach II rundy eliminacji Ligi Europy.
Galatasaray fatalnie rozpoczęło nowy sezon. W swoim pierwszym meczu przegrali ze szwedzkim Oestersunds FK 0:2. W tureckim zespole zawiedli zwłaszcza obrońcy, którzy nie popisali się przy obu golach. Najpierw Ugandyjczyk Roland Mukibii niepilnowany wbiegł w pole karne, a następnie wyłożył piłkę Samanowi Ghoddosowi. Szwed pewnym uderzeniem pokonał Fernando Muslerę.
Defensorzy Galatasarayu jeszcze bardziej w doliczonym czasie gry. Jamie Hopcutt przebiegł 30 metrów w asyście dwóch rywali, a następnie obu ich ograł w polu karnym i podwyższył rezultat spotkania. Jeżeli w rewanżu Szwedzi zdecydują się na skomasowaną obronę, to drużynie ze Stambułu trudno będzie odrobić stratę.
Powodów do radości nie mają także kibice Crveny Zvezdy Belgrad, która tylko zremisowała 1:1 na wyjeździe z Irtyszem Pawłodar. Serbowie długo prowadzili po golu z rzutu karnego Richmonda Boakye, ale w doliczonym czasie gry stracili gola po kuriozalnym przewinieniu Dusana Andjelkovicia. Serb chciał podać piłkę głową swojemu bramkarzowi, ale wyskoczył zbyt nisko i zgarnął piłkę ręką. Rzut karny wykorzystał jeden z trzech Serbów w kazachskim zespole – Stefan Zivković. To kolejne potknięcie Crveny Zvezdy, ponieważ w pierwszej rundzie tylko zremisowali u siebie 3:3 z maltańską Florianą. Awans dała im zaliczka z pierwszego spotkania.
W innych spotkaniach Skendija Tetowo udowodniła, że pokonanie Cracovii w poprzednim sezonie było znakiem, że piłka w Macedonii się rozwija. Dziś zespół ten pokonał 3:1 HJK Helsinki.
Broendby Kopenhaga poradziło sobie z inną fińską drużyną – Vaasan Palloseura pokonując ją 2:0. Kamil Wilczek grał do 64. minuty. Z sukcesu mógł też się cieszyć Piotr Leciejewski. Polski bramkarz zachował czyste konto w wyjazdowym meczu Brann Bergen ze MFK Rużomberok, a Norwegowie zwyciężyli 1:0. Bez goli zakończył się za to mecz na Malcie, gdzie Valetta FC grała z Utrechtem.
band, PilkaNozna.pl