El. LE: Lech Poznań gra dalej!
Trzy gole, czerwona kartka, awans przedstawiciela PKO BP Ekstraklasy. Oto, czego doświadczyli kibice, którzy środowy wieczór zdecydowali się spędzić w towarzystwie piłkarzy Hammarby i Lecha Poznań.
Pedro Tiba otworzył wynik spotkania. (fot. Michał Stawowiak/400mm.pl)
W poprzedniej rundzie obie drużyny poradziły sobie równie dobrze. Dzisiejsi gospodarze wygrali z Puskas Academy (3:0), goście pokonali Valmierę (również 3:0). Pierwsza faza była więc dla nich rozgrzewką, przetarciem. W drugiej miało być trudniej.
– Hammarby to zespół, który fajnie operuje piłką i jest mocny w ofensywie, więc na pewno będziemy musieli zwrócić dużą uwagę na naszą grę w obronie. My jednak też mamy duży potencjał w grze do przodu i możemy powalczyć o zwycięstwo – mówił na przedmeczowej konferencji prasowej Dariusz Żuraw. Słowa szkoleniowca Kolejorza znalazły odzwierciedlenie na murawie.
W pierwszej połowie zdecydowanie lepiej w akcjach ofensywnych radził sobie zespół ze Szwecji. Gdyby nie czujność i dobra postawa Filipa Bednarka, Hammarby zdobyłoby gola, a może nawet dwa. 27-latek spisał się jednak wyśmienicie. Najpierw obronił uderzenie Arona Johanssona, a następnie zatrzymał Gustava Ludwigsona. Za jedyny celny strzał poznaniaków odpowiedzialny był Mikael Ishak.
Druga część gry potoczyła się dla Lecha nieporównywalnie lepiej od pierwszej. W 55. minucie Pedro Tiba znalazł się w sytuacji jeden na jeden z golkiperem rywali i dał zespołowi prowadzenie. Kilka chwil później Jeppe Andersen obejrzał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Ostatnie pół godziny goście grali w przewadze.
To pomogło w podwyższeniu wyniku. W 89. minucie trafił Jakub Kamiński, a rezultat w doliczonym czasie gry ustalił Filip Marchwiński. Więcej goli na stadionie w Sztokholmie nie padło i Lech mógł cieszyć się z awansu do kolejnej, III rundy eliminacji Ligi Europy.
sar, PiłkaNożna.pl