El. LE: Lech o krok od klęski w Norwegii
Lech Poznań przegrał 2:3 z FK Haugesund w pierwszym spotkaniu eliminacji Ligi Europy i jest w trudnej sytuacji przed rewanżowym spotkaniem, ale wybrnął z potężnych opałów.
Radosław Majewski dał Lechowi nadzieję (fot. Łukasz Skwiot)
Po znakomitych meczach pierwszej rundy kwalifikacji do Ligi Europy, w których Lech bez problemów rozprawił się z Pelisterem Bitola, spodziewaliśmy się, że trzecia drużyna poprzedniego sezonu Lotto Ekstraklasy wywiezie dobry wynik także z Norwegii. Tymczasem w Haugesund znacznie skuteczniejsi okazali się gospodarze.
Trudno powiedzieć, aby Norwegowie byli lepszym zespołem w starciu z Lechem. Polacy jednak byli wyjątkowo nieskuteczni, a Norwegowie – wręcz przeciwnie. W 24. minucie Liban Abdi dostał piłkę w polu karnym i z ostrego kąta potężnie uderzył pod poprzeczkę strzelając tym samym gola. Chwilę potem Matusa Putnockiego uratowała poprzeczka, ale od tej pory znacznie lepsze okazje miał Lech.
Poznaniacy razili dzisiaj nieskutecznością. Świetnych okazji nie wykorzystali Maciej Gajos, Abdul Aziz Tetteh, Christian Gytkjaer i Radosław Majewski. Zemściło się to w w 71. minucie, gdy gospodarze przeprowadzili kontrę i zdobyli drugą bramkę. Po kolejnych trzech minutach sytuacja się powtórzyła – kontratak Norwegów skutecznie wykończył Shuaibu Ibrahim.
Porażka 0:3 byłaby dla Lecha katastrofą, przed którą Polaków uchronił Majewski, który wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie Wołodymyra Kostewycza. I choć Lech nie zaprzestał ataków, to nie pomagał nawet debiut Denissa Rakelsa. Dopiero w doliczonym czasie gry Mihai Radut wywalczył rzut karny, który na gola zamienił Darko Jevtić.
Przegrana w Norwegii 2:3 jest kiepskim wynikiem dla Lecha, ale biorąc pod uwagę, że przez chwilę FK Haugesund prowadził już 3:0, to lechici nie powinni przesadnie narzekać. W drugim meczu wystarczy im minimalna wygrana, aby awansować do trzeciej rundy eliminacji Ligi Europy.
Początek rewanżowego meczu w czwartek, 20 lipca o godzinie 20.
band, PilkaNozna.pl