#EkstraklasaGra: Piast odkuł się za porażkę w pucharze
Trzy gole i zwycięstwo gości. Oto, czego doświadczyli kibice, którzy niedzielne popołudnie zdecydowali się spędzić przy spotkaniu Korony Kielce z Piastem Gliwice.
Waldemar Fornalik może być dumny ze swoich piłkarzy. (fot. Dorożański)
Dzisiejsze widowisko można było określić mianem starcia zupełnych przeciwieństw. Gospodarze od dłuższego czasu walczą o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej, nie stronią od zmieniania szkoleniowców i przemian kadrowych. Marzący o przygodzie w europejskich pucharach goście to przy nich wzór stabilizacji: Waldemar Fornalik pracuje z drużyną od 2017 roku i ma w kadrze piłkarzy-filary, których doskonale zna i na których zawsze może liczyć.
Nastrojów przed pierwszym gwizdkiem sędziego nie zmienił nawet fakt, iż przed dwoma tygodniami Korona pokonała ŁKS. To Piast był wyraźnym faworytem.
Przewaga gliwiczan była widoczna od samego początku. Jorge Felix i spółka długo utrzymywali się przy piłce i raz za razem niepokoili rywala groźnymi dośrodkowaniami. Po jednym z nich piłkę do siatki starał się skierować Piotr Parzyszek, lecz futbolówka odbiła się od poprzeczki i opuściła boisko.
Kielczanie próbowali pressingu – wysokiego, średniego, niskiego – lecz niewiele z tego wynikało. Po dwóch kwadransach posiadanie piłki wynosiło 72 do 28 procent z korzyścią dla przyjezdnych. Ci chwilę przed przerwą wyszli na prowadzenie. Milewski podał do Felixa, a ten uderzeniem z 20 metrów nie dał szans Markowi Koziołowi.
Po powrocie piłkarzy na murawę obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. Piast nadal nacierał, Korona szukała swoich szans w kontratakach. Jeden z nich prawie przyniósł gospodarzom upragnione wyrównanie, lecz Petteri Forsell minimalnie spudłował.
Kwadrans później Finowi poszło zdecydowanie lepiej. 29-latek minął obrońcę, przełożył piłkę na lepszą nogę i wpakował piłkę do siatki. Jego radość nie trwała jednak długo, albowiem na 10 minut przed końcem meczu gola na wagę trzech punktów dla gości zdobył Bartosz Rymaniak.
Dzięki zwycięstwu Piast odkuł się za pucharową porażkę z Lechią. Korona nadal walczy o utrzymanie. Czasu jest coraz mniej.
sar, PiłkaNożna.pl