Ekstraklasa wreszcie wróciła! Bez goli w Chorzowie
Wreszcie! Po przerwie trwającej od grudnia ubiegłego roku do gry wrócili piłkarze Ekstraklasy. W pierwszym meczu po zimowym odpoczynku Ruch Chorzów podejmował Zagłębie Lubin.
Wszystko na temat Ekstraklasy – KLIKNIJ!
Po grudniowych spotkaniach Ekstraklasy piłkarze Ruchu oraz Zagłębia udali się na urlopy w dobrych humorach. Niebiescy po jesiennych zmaganiach zajmowali dobre piąte miejsce, natomiast Miedziowi plasowali się o dwie lokaty niżej. Różnica pomiędzy tymi drużynami wynosiła zaledwie trzy punkty.
Tym bardziej mecz rozgrywany w Chorzowie zapowiadał się jeszcze ciekawiej. W obydwu zespołach w trakcie przerwy zimowej nie doszło do rewolucji kadrowej, więc od pierwszych minut mieliśmy oglądać mecz drużyn, które umiejętnie budowałyby swoje akcje.
I tak rzeczywiście było! Zarówno w ekipie Ruchu, jak i Zagłębia od początku widoczne było zgranie. Obydwie ekipy nie kalkulowały, a pierwszego gola mogliśmy zobaczyć już w 9. minucie. Bardzo dobrze z piłką obrócił się Łukasz Janoszka, który jednak minimalnie przestrzelił.
Zagłębie na terenie rywala nie zamierzało ograniczać się do defensywy. Groźny strzał w 25. minucie oddał Filip Starzyński, ale wówczas fenomenalną interwencją popisał się golkiper gospodarzy. Pierwsza część meczu była dosyć widowiskowa, ale zakończyła się bezbramkowym remisem.
W pierwszej połowie lepsze wrażenie sprawiali przyjezdni, natomiast w drugiej części gry od początku więcej do powiedzenia mieli gospodarze. Bardzo aktywny był Kamil Mazek, który próbował porwać swój zespół do ataków i w jednej sytuacji oddał groźne uderzenie. Kilka minut później kibice Ruchu domagali się rzutu karnego po faulu na Marku Zieńczuku, ale arbiter podjął inną decyzję.
Do ostatnich minut Ruch z większą determinacją walczył o zwycięstwo, ale goli nie zobaczyliśmy. Pierwszy mecz Ekstraklasy po przerwie zimowej zakończył się bezbramkowym remisem.
gmar, PilkaNozna.pl