Przejdź do treści
Eksperyment się powiódł

Polska Ekstraklasa

Eksperyment się powiódł

Jagiellonia Białystok pożegnała się ze swoimi kibicami wygraną ze Śląskiem Wrocław.

Romanczuk czekał na gola od 19 października.

Dużym zaskoczeniem w składzie Jagi była obecność 16-letniego debiutanta, Xaviera Dziekońskiego.


Walczący o jak najwyższe miejsce Śląsk nie mógł sobie pozwolić na eksperymenty. Trener Vitzeslav Lavicka postawił na optymalną jedenastkę.

W 3 minucie umiejętności 16-letniego debiutanta sprawdził Michał Chrapek. Dziekoński odbił piłkę do boku, a repeta Przemysława Płachety okazała się niecelna. Pięć minut później wychowanek MOSP Białystok zatrzymał Erika Exposito w sytuacji sam na sam. Hiszpan przedarł się w pole karne z pomocą przebojowości, szczęścia i… rywali. Jaga odpowiedziała minimalnie niecelnym strzałem Andreja Kadleca.

Jagiellonia objęła prowadzenie w 12 minucie. Taras Romanczuk trafił niemal szczupakiem po wrzutce Martina Pospisila z rzutu rożnego. Grający w eksperymentalnym składzie gospodarze nie zwalniali tempa. W 26 minucie Tomas Prikryl z pomocą rykoszetu był o włos od pokonania Matusa Putnocky’ego. Śląsk odpowiedział rajdami Płachety. Po jednym z nich trzecią świetną interwencję w meczu zaliczył Dziekoński.

Niewiele zapowiadało na wyrównanie, ale do niego doszło. W 41 minucie Mark Tamas zgarnął odbitą przez Dziekońskiego piłkę i z bliska wpakował ją do siatki. Kluczowe było zgranie Israela Puerto. Do przerwy było 1:1.

 

Pierwszy kwadrans drugie połowy nie był przesadnie ciekawy. Jaga posiadała optyczną przewagę, jednak Putnocky był daleki od zwijania się w ukropie po strzałach piłkarzy ze stolicy Podlasia. W grze drużyny Iwajło Petewa wyraźnie brakowało spokoju w okolicach bramki Śląska.

W 64 minucie Dziekoński ze spokojem zatrzymał lekki strzał Jakuba Łabojki zza pola karnego. Pięć minut później Jaga skonstruowała kontrę. Pospisil znalazł miejsce do strzału, ale pocelował w… kolegę z zespołu. Zdecydowanie lepiej poszło w 72 minucie. Jesus Imaz obsłużył Juana Camarę, który nie zdołał pokonać Putnocky’ego. Odbita piłka trafiła jednak do Jakova Puljicia, a ten ponownie wyprowadził Jagę na prowadzenie.

W 82 minucie Imaz mógł zamknąć mecz, ale w sytuacji sam na sam strzelił wprost w Putnocky’ego. W odpowiedzi Płacheta sprawdził czujność Dziekońskiego. Młody golkiper był dobrze ustawiony i pewnie chwycił piłkę. W końcówce meczu życie Śląska dodatkowo skomplikowało się po czerwonej kartce (dwie żółte) Łabojki.

Jagiellonia wygrała 2:1 i zbliżyła się na dwa punkty do Śląska.

sul, PilkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024