Efekt nowej miotły nie podziałał. Piast przegrał kolejny mecz
Daniel Myśliwiec w sobotę prawdopodobnie uświadomił sobie, jak trudno będzie ogarnąć Piasta Gliwice po krótkiej kadencji takiego fachowca, jak Max Moelder. Z drugiej strony druga połowa meczu z Arką Gdynia może być dla 39-letniego szkoleniowca z całą pewnością jakimś promykiem nadziei na przyszłość.
Czara goryczy w kontekście kadencji Moeldera przelała się w tygodniu. Trzeba przyznać, że i tak dość dużo cierpliwości względem Szweda mieli włodarze klubu z Okrzei, ponieważ właściwie po paru pierwszych kolejkach wiadomo było, że jego pracę rozpatrywać będziemy najprawdopodobniej w kategoriach niezbyt udanego eksperymentu. Piast pod batutą Moeldera utrzymywał się przy futbolówce, ale nie przekładało się to na kreowanie sytuacji bramkowych. Co ciekawe, tylko Arka zdobyła jak dotąd mniej bramek.
DWA SZYBKIE CIOSY
Trener Myśliwiec nie miał zbyt dużo czasu, aby zmienić coś w grze Piasta. Efektów jego pracy będziemy mogli zapewne doszukiwać się dopiero za kilka tygodni, ale gliwiczanie już w sobotnim meczu byli konkretniejsi pod bramką rywala niż w poprzednich spotkaniach.
Mecz w Gdyni rozpoczął się jednak dla podopiecznych Myśliwca najgorzej jak tylko mógł. Już po niespełna dziesięciu minutach Arka prowadziła dwoma bramkami. W 1. minucie gospodarze otworzyli wynik spotkania za sprawą Dawida Kocyły. 23-latek stanął oko w oko z Frantiskiem Plachem po tym, jak jeden z defensorów Piasta złamał linię spalonego i wygrał pojedynek z doświadczonym golkiperem.
Siedem minut później Arkowcy cieszyli się po raz drugi. Po zamieszaniu w polu karnym Kamil Jakubczyk z kilku metrów wpakował piłkę do siatki. Dość przypadkowo asystował mu Kike Hermoso, który próbował uderzać na bramkę.
FANTASTYCZNY POCZĄTEK MECZU W GDYNI! ⚡
Arka już po niecałych 10 minutach prowadzi z Piastem 2:0! 🔥 Bramki dla gospodarzy zdobyli Dawid Kocyła i Kamil Jakubczyk!
Gliwiczanie pod koniec pierwszej połowy dość niespodziewanie złapali kontakt. Leandro Sanca uderzył zza pola karnego, a Aurelien Nguiamba zablokował piłkę ręką. Arbiter Łukasz Kuźma bez wahania wskazał na jedenasty metr od bramki. Rzut karny na trafienie zamienił Erik Jirka.
W drugą połowę Piast wszedł z dużym animuszem. Arka wróciła z dalekiej podróży, gdy w poprzeczkę huknął Jirka. Damian Węglarz musiał uwijać się w bramce również, kiedy jego czujność parokrotnie sprawdzał Grzegorz Tomasiewicz. Kilka razy pod bramką gospodarzy nieźle odnaleźli się też m.in. Gierman Barkowskij, Emmanuel Twumasi czy Jakub Czerwiński lecz ich celowniki były tego dnia rozkalibrowane. Pod koniec meczu Marc Navarro wybijał futbolówkę z linii bramkowej po strzale głową Patryka Dziczka. Mimo że pachniało w drugiej połowie bramką wyrównującą dla Piasta, starania gości zdały się ostatecznie na nic.
Trener Myśliwiec na pewno może być jednak w pewnym stopniu zadowolony z tego, jak jego zespół zaprezentował się po przerwie. Widać było przynajmniej jakiś punkt zaczepienia, którego wcześniej można było ze świecą szukać. (FT)
Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego w tym sezonie nie przegrali jeszcze przed własną publicznością. Czy zdołają kontynuować tę serię? Śledź statystyki i rezultat na żywo!