Polskie zespoły prezentują się całkiem nieźle w europejskich pucharach 2021-22. Do tej pory przedstawiciele PKO Bank Polski Ekstraklasy jeszcze nie zaznali goryczy porażki na międzynarodowej arenie i zaczęli poprawiać krajowy ranking UEFA. Jak dzisiaj wygląda sytuacja polskiej ligi?
ZAMKNIJ
Na dzisiaj PKO Bank Polski Ekstraklasa jest 30. ligą w Europie. Dzięki czterem zwycięstwom Legii, trzem triumfom Śląska i remisom Pogoni oraz Rakowa liga polska zanotowała awans o dwie pozycje. W dodatku drużyny z krajów, które sąsiadują z nami w rankingu, nie zachwycają, więc nie dość, że odrabiamy straty do wyższych miejsc, to jeszcze powiększamy przewagę nad resztą stawki.
Obecnie, po wszystkich meczach drugiej rundy eliminacji Ligi Mistrzów, liga polska ma w dorobku 13,250 punktu. Przed nami są: Azerbejdżan, który wyprzedza nas zaledwie o 0,125 punktu, Kazachstan, który ma w dorobku 0,250 punktu więcej oraz Słowenia – przewaga 0,625.
Co ważne, mistrzowie Azerbejdżanu, Kazachstanu oraz Słowenii już zakończyli swoje przygody w eliminacjach Champions League. Mistrz Polski gra dalej, więc będzie kolejna szansa na odrabianie strat.
Stratę do Azerbejdżanu polskie kluby są w stanie odrobić już dzisiaj. Nasze drużyny są w znacznie lepszej sytuacji niż azerskie po pierwszych spotkaniach drugiej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Keshla przegrała 0:3 z Soczi, Sumqayit zremisował bezbramkowo z Cukarickami, a Karabach również bezbramkowo zremisował z izraelskim Ashdodem. Nasze drużyny też mają w dorobku dwa bezbramkowe remisy, ale jeden zespół odniósł zwycięstwo.
O ewentualnym awansie w rankingu UEFA przekonamy się dzisiaj około godziny 23:00.
Co za wyróżnienie! Gwiazdor Jagi w jedenastce najlepszych graczy minionej edycji Ligi Konferencji
W dużej mierze to właśnie dzięki golom Afimico Pululu drużyna prowadzona przez Adriana Siemieńca dotarła do ćwierćfinału Ligi Konferencji, odpadając z późniejszym finalistą – Realem Betis. 26-letniego napastnika doceniła UEFA, umieszczając go w zestawieniu najlepszych zawodników.
Ten się cieszy, kto się cieszy ostatni [KOMENTARZ PO FINALE LK]
Na wrocławskim Rynku głośni Anglicy brylowali w rzucaniu krzesłami i szklankami. Na trybunach długo w ciszy przypatrywali się jak ich Chelsea nie radzi sobie z Betisem. Dopiero po wyrównującej bramce ożyli i ponieśli The Blues do wygranej 4:1!