Przejdź do treści
Dwa gole Piecha nie wystarczyły. Remis we Wrocławiu

Polska Ekstraklasa

Dwa gole Piecha nie wystarczyły. Remis we Wrocławiu

Podział punktów po bardzo emocjonującym meczu we Wrocławiu! W sobotnim spotkaniu 19. kolejki Lotto Ekstraklasy Śląsk zremisował 2:2 z Piastem Gliwice. Dwie bramki zdobyte przez Arkadiusza Piecha nie wystarczyły zespołowi trenera Jana Urbana do odniesienia zwycięstwa.

Foto: Łukasz Skwiot

Sobotnie zawody rozgrywane we Wrocławiu rozpoczęły się fantastycznie dla gospodarzy. Już w drugiej minucie gry wynik spotkania otworzył Arkadiusz Piech, który popisał się znakomitym strzałem sprzed pola karnego. Po mocnym uderzeniu napastnika Śląska piłka wylądowała w okienku bramki Piasta. Asystę przy tym trafieniu zanotował obrońca Mariusz Pawelec.

Błyskawicznie stracony gol podziałał mobilizująco na drużynę z Gliwic, bowiem w kolejnych minutach to ona dominowała na boisku. Goście mogli szybko wyrównać stan rywalizacji, ale po strzale Konstantina Vassiljeva z rzutu wolnego piłka odbiła się od słupka.

Nieźle grający Piast stwarzał sobie kolejne okazje do zdobycia bramki. W 34. minucie Vassiljev precyzyjnie dośrodkował z rzutu rożnego na głowę Heberta, lecz piłka uderzona przez Brazylijczyka poszybowała minimalnie ponad poprzeczką.

W 36. minucie gry dobra postawa zespołu trenera Waldemara Fornalika została nagrodzona. Koszmarny błąd na swojej połowie popełnił Igors Tarasovs, który w dość łatwej sytuacji stracił piłkę na rzecz Michala Papadopulosa. Napastnik Piasta bezlitośnie wykorzystał pomyłkę łotewskiego obrońcy i w sytuacji „sam na sam” zmusił bramkarza Jakuba Słowika do kapitulacji. Dla czeskiego napastnika to już siódme trafienie w Lotto Ekstraklasie w tym sezonie.

Po przerwie Śląsk spisywał się lepiej niż w pierwszej połowie. W 58. minucie zespół trenera Urbana mógł ponownie wyjść na prowadzenie: po bardzo dobrym podaniu prostopadłym w polu karnym znalazł się Marcin Robak, jednak po strzale doświadczonego napastnika bramkarz Jakub Szmatuła zdołał odbić piłkę.

Podczas drugiej odsłony meczu gra we Wrocławiu była zdecydowanie mniej płynna niż przed przerwą. Na pewno wpłynęły na to intensywne opady śniegu.

W tych trudnych warunkach potrafili odnaleźć się gospodarze. W 65. minucie Śląsk przeprowadził dynamiczną akcję zakończoną golem na 2:1. Rezerwowy Łukasz Madej uruchomił w polu karnym Roberta Picha, ten zagrał mocno wzdłuż bramki, a piłkę do siatki skierował niepilnowany Piech. Dla 32-letniego napastnika to piąty gol strzelony w tym sezonie.

W 79. minucie gry wrocławska drużyna mogła definitywnie rozstrzygnąć losy meczu. Po zagraniu Madeja w dogodnej sytuacji znalazł się Robak, ale po jego uderzeniu i instynktownej obronie Szmatuły piłka zatrzymała się na poprzeczce.

Wszystko wskazywało na to, że Śląsk zgarnie komplet punktów. Tymczasem goście z Gliwic rzutem na taśmę uratowali remis! W 87. minucie gry Vassiljev dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne gospodarzy, a tam Karol Angielski wygrał powietrzny pojedynek z Robakiem i ładnym strzałem głową skierował piłkę do bramki.

Wrocławianie mogli jeszcze odwrócić losy rywalizacji. W jednej z ostatnich akcji meczu Piech znakomicie wyłożył piłkę Robakowi, który znalazł się w świetnej sytuacji kilka metrów przed bramką. Piasta uratował jednak Szmatuła, który niesamowitą interwencją zatrzymał strzał snajpera Śląska. Tym samym spotkanie zakończyło się remisem 2:2.

kwit, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024