Dublet Chłania na wagę wygranej Lechii
W meczu 21. kolejki Fortuna 1. Ligi Lechia Gdańsk pokonała na wyjeździe Znicza Pruszków 2:0. Bardzo dobre spotkanie rozegrał Maksym Chłań, który w niedzielne popołudnie zapisał dublet na swoim koncie. Gospodarze natomiast od końcówki pierwszej połowy grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Shumy Nagamatsu.
Pierwsza połowa rywalizacji w Pruszkowie toczyła się pod dyktando Lechii. Podopieczni trenera Szymona Grabowskiego mogli objąć prowadzenie już w 2. minucie spotkania, ale strzał głową Tomasa Bobcka wybronił Miłosz Mleczko. Zawodnicy Znicza natomiast w pierwszych czterdziestu pięciu minutach meczu nie mieli zbyt wielu sytuacji bramkowych, a najlepszą miał Krystian Tabara w 7. minucie. Wówczas uderzenie gracza gospodarzy z kilku metrów wybronił golkiper Lechii – Bohdan Sarnavskyi.
Biało-Zieloni prowadzili grę, przeważali i tworzyli sobie kolejne sytuacje. Dwie następne okazje na gola miał Bobcek, ale pierwsze jego uderzenie poleciało nad bramką, a drugie ponownie wybronił Mleczko. Natomiast w 18. minucie Elias Olsson strzelił głową i trafił w poprzeczkę. Lechia zyskiwała przewagę, ale prowadzenie wywalczyła dopiero w 35. minucie spotkania. Wówczas Rifet Kapić dograł dobrą, prostopadłą piłkę do Maksyma Chłania, a skrzydłowy gości strzałem przy lewym słupku pokonał Mleczkę.
Lechia po wyjściu na prowadzenie dążyła do jego podwyższenia jeszcze przed przerwą, ale brakowało im skuteczności w uderzeniach i precyzji w rozegraniu ataku pozycyjnego. Natomiast od końcówki pierwszej połowy Znicz grał w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Shumy Nagamatsu. Japończyk niebezpiecznie sfaulował Dominika Piłę i nadepnął na jego Achillesa. Sędzia początkowo dał pomocnikowi Znicza żółtą kartkę, ale po obejrzeniu sytuacji na monitorze zdecydował się na zmianę swojej pierwotnej decyzji.
Goście kilka minut po wznowieniu gry podwyższyli prowadzenie. Camilo Mena dobrze dograł piłkę w polu karnym do Chłania, a Ukrainiec technicznym uderzeniem przy lewym słupku skompletował dublet w niedzielne popołudnie. W 64. minucie rywalizacji mogło być już 0:3, ale Bobcek po raz kolejny nie wykorzystał swojej szansy i trafił jedynie w boczną siatkę.
Znicz pomimo gry w osłabieniu nie rezygnował z walki o gola kontaktowego. W 73. minucie świetną okazję na trafienie miał Mateusz Grudziński, ale stoper gospodarzy z bliskiej odległości uderzył wysoko ponad bramką. Dwie minuty później pruszkowianie strzelili gola, ale bramka autorstwa Jakuba Wawszczyka nie została uznana z powodu faulu we wcześniej fazie akcji. Wawszczyk następną szansę miał w 83. minucie, ale jego uderzenie świetnie wybronił wówczas Sarnavskyi.
Lechia mogła strzelić trzeciego gola w 86. minucie, ale strzał rezerwowego Jakuba Sypka na rzut rożny sparował Mleczko. Później już kolejnych okazji bramkowych nie oglądaliśmy w tym spotkaniu. Ostatecznie Biało-Zieloni zwyciężyli 2:0 i plasują się obecnie na 3. pozycji w ligowej tabeli z 38 punktami na koncie. Znicz natomiast zajmuje 12. miejsce.
Znicz Pruszków – Lechia Gdańsk 0:2 (0:1)
Bramki: Chłań 35′, 51′
Żółte kartki: Nowak, Wawszczyk, Pomorski, Yukhymovych (Znicz) – Kałahur, Bobcek (Lechia)
Czerwona kartka: Nagamatsu (Znicz)
Składy:
Znicz: Mleczko – Yukhymovych, Błyszko, Grudziński – Proczek (46′ Krajewski), Nowak (65′ Majewski), Nagamatsu, Pomorski, Moskwik (65′ Wawszczyk) – Tabara (46′ Imai), Stanclik (85′ Flisiuk)
Lechia: Sarnavskyi – Piła (69′ Bugaj), Chindris, Olsson, Kałahur – Neugebauer (70′ D’Arrigo), Zhelizko – Mena (81′ Sezonienko), Kapić, Chłań (87′ Sypek) – Bobcek (87′ Zjawiński)
Kacper Czuba