Trzy kluby zgromadziły w minionych 12 miesiącach po 66 punktów w Ekstraklasie. Jednak trofeów wystarczyło tylko dla dwóch. W gronie nominowanych do tytułu Drużyny Roku w plebiscycie „PN” nie ma zatem Lecha Poznań, jest natomiast niespodziewany przedstawiciel futbolu reprezentacyjnego.
LEGIA WARSZAWA
Po wyjątkowo nieudanym, jednym z najgorszych w historii roku 2022 stołeczny klub podniósł się z kolan. Mistrzostwa nie odzyskał, lecz wrócił do normalności. Od tytułu dzielił Legię duży dystans, ale porażkę z Rakowem zdołała powetować sobie na innych polach. Konkurenta z Częstochowy dwukrotnie ograła w rzutach karnych, co pozwoliło wstawić do gabloty Puchar oraz Superpuchar Polski. Konkurs jedenastek przytrafił się drużynie Kosty Runjaica również na arenie międzynarodowej. I tam zwyciężyła, a nagrodę za przejście Midtjylland stanowiła interesująca jesień z Ligą Konferencji. Na boisku pokazała się Europie z ładnej strony: zapewniła fanom niezapomniany wieczór, pokonując Aston Villę, spełniła obowiązek, dwukrotnie ogrywając mistrza Bośni i Hercegowiny, wreszcie wytrzymała ciśnienie w decydującym starciu z Alkmaar. Legia miewała występy kiepskie (12 porażek we wszystkich rozgrywkach), jednak w przekroju całego roku przemawia za nią styl. Warszawski zespół generalnie oglądało się przyjemnie.
RAKÓW CZĘSTOCHOWA
Sześciu – tylu zawodników, uwzględniając wchodzących z ławki, wystąpiło zarówno w pierwszym, jak i w ostatnim meczu Rakowa w poprzednim roku. Kadra uległa ogromnemu przeobrażeniu, a przecież do najważniejszej roszady w Częstochowie nie doszło wśród piłkarzy. Marek Papszun dopełnił dzieła, zdobywając mistrzostwo, które już na półmetku sezonu było na wyciągnięcie ręki. Dawid Szwarga miał znacznie trudniejsze zadanie, bo choć przejął drużynę jako kontynuator myśli poprzednika, zadebiutował w roli pierwszego trenera w warunkach łączenia ligi z pucharami. Jesień Rakowa nie była idealna, niemniej 33-latek sobie poradził. Zakwalifikowanie się do fazy grupowej Ligi Europy trzeba traktować jako sukces, a każde rozegrane w niej spotkanie powinno stanowić dla klubu kapitał na przyszłość. Pozycja wyjściowa w Ekstraklasie jest na tyle przyzwoita, że częstochowski zespół ma prawo myśleć o obronie tytułu.
REPREZENTACJA POLSKI U-17
Gdyby przyznawać drużynową nagrodę dla Odkrycia Roku, wybór byłby oczywisty. 12 miesięcy temu mało kto słyszał o ferajnie dowodzonej przez Marcina Włodarskiego. Zespół rocznika 2006 miał wówczas za sobą pierwszą rundę eliminacji mistrzostw Europy, jednak ten etap przechodziło już wiele reprezentacji i z reguły nie stanowiło to zapowiedzi spektakularnego rezultatu. Głośniej o drużynie U-17 zrobiło się w marcu, po przebrnięciu ostatecznej fazy kwalifikacji – tu nie było już mowy o pospolitości, bo w ciągu 12 lat awansować na Euro w tej kategorii wiekowej udało się dopiero trzeciej biało-czerwonej kadrze.
Zespół Włodarskiego od początku był osobliwy, można powiedzieć: niepolski. Reprezentujący kraj, lecz pod względem podejścia do piłki oraz sposobu grania w nią zupełnie odmienny od pozostałych drużyn znad Wisły. Mający na siebie pomysł i konsekwentnie go realizujący, bez względu na rangę spotkania czy klasę przeciwnika. Jednocześnie przejawiający niezachwianą wiarę w siebie. Gdy podczas zgrupowania poprzedzającego mistrzostwa kontynentu pytało się zawodników o cele na imprezę, bez zająknięcia opowiadali o strefie medalowej i promocji na mundial. Wtedy można to było odbierać jako przejaw młodzieńczej fantazji, jednak okazało się, że mówili całkiem serio. Na węgierskich boiskach pokazali futbol pasjonujący – niepozbawiony błędów, zbyt często beztroski w defensywie, ale tak interesujący, że do ich meczów można było zasiadać niczym do dobrego serialu.
Półfinał Euro do lat 17 jest osiągnięciem. Jak pokazały mistrzostwa świata, to aktualnie szczyt możliwości polskiej piłki młodzieżowej. W Indonezji drużyna Włodarskiego nie poszła za ciosem, lecz nie złożyły się na to wyłącznie kwestie sportowe. W pewnym stopniu większość zapłaciła za nieodpowiedzialność mniejszości. Symbolem tej kadry nie jest jednak czwórka uczestników przedturniejowego wyskoku, a spora grupa kandydatów na dobrych piłkarzy, z Karolem Borysem na czele.
TRANSMISJA GALI „PIŁKI NOŻNEJ” JUŻ DZISIAJ O 20:00 W POLSACIE SPORT!