Drogi się rozchodzą. Ostatni paryski akt Neymara
Drogi Neymara i Paris Saint-Germain coraz bardziej się rozchodzą. Relacje obu stron od dłuższego czasu należą do niezwykle napiętych i wszystko wskazuje na to, że jest już tylko kwestią czasu, kiedy dojdzie do rozstania.
Neymar nie zmienił zdania w kwestii swojej przyszłości (fot. Reuters)
Jak wynika z informacji katalońskiego „Sportu”, Neymar nie ma zamiaru wznawiać zawieszonych rozmów na temat przedłużenia swojej umowy i liczy na to, że będzie mógł opuścić PSG już podczas najbliższego lata. Wspomniane źródło podaje, że na stole wciąż leży propozycja prolongowania kontraktu Brazylijczyka o trzy lata, jednak ten nie jest zainteresowany takim rozwiązaniem.
Przypomnijmy, że piłkarz i przedstawiciele klubu usiedli do rozmów na temat umowy jeszcze przed letnią burzą, która wstrząsnęła Paryżem. Neymar chciał podczas przerwy między rozgrywkami za wszelką cenę zmienić otoczenie i wrócić do Barcelony. Jego były klub złożył nawet w jego sprawie stosowną ofertę, jednak została ona odrzucona.
27-latek pozostał ostatecznie na Parc des Princes, jednak można się spodziewać, że obecny sezon będzie dla niego swego rodzaju okresem przejściowym w karierze. „Sport” uważa, że Neymar nie porzucił swoich planów odejścia, a jako, że jego obecna umowa jest ważna tylko do końca czerwca 2020 roku, to już w lecie będzie znajdował się w dużo lepszej pozycji negocjacyjnej.
Jeszcze kilka miesięcy temu mistrz Francji oczekiwał za swojego asa takiej samej kwoty, jaką sam wcześniej za niego zapłacił, a więc 222 miliony euro. Wydaje się, że po zakończeniu kampanii PSG nie będzie mieć żadnych szans, by otrzymać tak ogromne pieniądze.
Oprócz zbliżającego się końca kontraktu, na spadek wartości Neymara wpływa kilka innych czynników. Jednym z nich na pewno jest jego forma i coraz większa podatność na kontuzje, z powodu których w ostatnich latach opuścił ponad połowę meczów PSG. Nic więc dziwnego, że w tym roku Brazylijczyka zabrakło w gronie tych którzy walczą o Złotą Piłkę, co do tej pory było raczej regułą w jego przypadku.
No i w końcu fakt najważniejszy. Inne kluby wiedzą, że piłkarz chce odejść i będzie robił wszystko, by dopiąć swego, a to oznacza, że paryżanie mogą w końcu zostać postawieni pod ścianą i zgodzić się na jego sprzedaż za mniejsze pieniądze, by ostatecznie pozbyć się ciężaru – tak wizerunkowego, jak i sportowego, który mógłby negatywnie wpłynąć na nastroje w szatni.
gar, PiłkaNożna.pl