Przejdź do treści
Droga Hiszpanii i Włoch do finału (video)

Ligi w Europie Świat

Droga Hiszpanii i Włoch do finału (video)

Hiszpania – Włochy. W wielkim finale polsko-ukraińskiego czempionatu będziemy mieli powtórkę z meczu inaugurującego zmagania w grupie C. Po równo trzech tygodniach obie reprezentacje jeszcze raz wybiegną naprzeciw siebie.
Cały świat patrzy na Kijów. Czas na wielki finał EURO 2012! – KLIKNIJ!

Po meczu w Gdańsku 10. czerwca mało kto przypuszczał, że zespoły Hiszpanii i Włoch spotkają się w wielkim finale Euro 2012. Faworytem tamtego spotkania byli aktualni mistrzowie Europy, ale po wyrównanej grze i bardzo dobrych zawodach padł remis 1:1. Oto bramki z tej konfrontacji:

 

 

Po pierwszym remisie Hiszpanie wygrali dwa następne mecze. Najpierw odstrzelili autsajderów grupy C Irlandczyków, strzelając im aż 4 gole. W kończącej pierwszą rundę batalii La Furia Roja przyszło zmierzyć się z Chorwacją i był to bardzo trudny mecz dla podopiecznych Vicente del Bosque. Ostatecznie hiszpańscy piłkarze wygrali w tym spotkaniu, po bramce Jesusa Navasa.

 

 

 

 

Po wyjściu z grupy mistrzowie Świata i Europy trafili na Francuzów. Bohaterem meczu został Xabi Alonso, który zdobył dwa gole i grał bardzo pewnie w destrukcji. Francuzi nie mieli żadnych atutów na hiszpańską drużynę. Oto pierwszy gol pomocnika Realu Madryt.

 

 

Bardzo trudne warunki w półfinale Hiszpanom postawili Portugalczycy. W starciu ze swoimi sąsiadami piłkarze del Bosque nie potrafili strzelić gola przez 120 minut. Sami jednak grali bardzo uważnie w obronie i o awans musieli walczyć w serii jedenastek. Te gracze La Roja wykonywali skuteczniej, wygrywając 4:2.

Włosi mieli nieco bardziej pod górę w grupie, ponieważ na własne życzenie zremisowali drugi mecz z Chorwacją. Andrea Pirlo zdobył piękną bramkę z rzutu wolnego, ale w drugiej połowie gracze Cesare Prandellego oddali inicjatywę rywalom, co przełożyło się na wyrównującego gola Mario Mandżukicia. Oba trafienia można zobaczyć poniżej.

 

 

W ostatnim spotkaniu grupowym Włosi musieli wygrać i liczyć, że Hiszpanie nie zagrają z Chorwatami na wysoki remis. Italia zrobiła swoje pokonując Irlandię, rywale zagrali fair play, dlatego w ćwierćfinale drużyna Prandellego zameldowała się z drugiego miejsca w grupie C.

 

 

W meczu o półfinał piłkarzom z półwyspu Apenińskiego nawinęli się siermiężnie grający Anglicy. Żołnierze Prandellego zepchnęli rywali do defensywy, ale nie potrafili pokonać Joe Harta przez cały mecz i dogrywkę. Rzuty karne wykonywali jednak dużo pewniej i zasłużenie przeszli szczebel wyżej w turniejowej drabince. Okrasą konkursu jedenastek był fantastyczny gol Andrei Pirlo.

 

 

W meczu półfinałowym Włosi nie byli faworytem, choć przypominano, że reprezentacja Niemiec nie potrafi znaleźć sposobu na Italię od 42 lat, przegrywając z nią wszystkie najważniejsze mecze. Nasi zachodni sąsiedzi nie przełamali tego fatum, a wynik 2:1 wydaje się najniższym wymiarem kary. Włosi mogli, a nawet powinni wygrać zdecydowanie wyżej.

 

 

Droga do finału była bliźniaczo podobna dla obydwu drużyn. Najpierw jedni i drudzy zagrali ze sobą w grupie, następnie w ćwierćfinale trafili na zespoły o podobnej renomie (Anglia, Francja), a w półfinałowych starciach odprawili zespoły ze światowej czołówki. Przed turniejem za głównego faworyta uważano niemiecką jedenastkę, więc konfrontacja z nimi w półfinale może wskazywać, że to Włosi mieli nieco większy kąt nachylenia w podróży do finału. Tak wynikałoby również z teorii, bo przecież Italia w grupie C zajęła drugą pozycję, więc w założeniu powinna trafić na lepszy zespół w kolejnej rundzie. Biorąc jednak pod uwagę klasę i umiejętności rywali, zarówno Włosi, jak Hiszpanie musieli się zmierzyć z podobnymi przeszkodami i wybojami na krętej drodze do finału.

Adrian KOLIŃSKI
PilkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 44/2024

Nr 44/2024