Dreszczowiec w Kijowie! Wygrana Anglii, Szwecja jedzie do domu
Cóż to było za spotkanie! Anglicy po niezwykle dramatycznym meczu pokonali Szwedów 3:2 i zamknęli ekipie Trzem Koron drogę do ćwierćfinału. W najlepszej ósemce EURO 2012 zobaczymy najprawdopodobniej Synów Albionu.
Dla obu zespołów piątkowe spotkanie miało ogromne znaczenie. Anglicy mieli na swoim punkcie punkt po remisie z Francuzami, natomiast Szwedzi przystępowali do tego starcia z zerowym dorobkiem po porażce z Ukraińcami. Ku zaskoczeniu kibiców Trzech Koron, Zlatan Ibrahimović i koledzy od samego początku meczu nie przejawiali zbyt wielkich chęci do gry. Wszystkie ich ataki były rozbijane przez dobrze dysponowanych Anglików i Joe Hart nie miał w pierwszej połowie zbyt wiele pracy.
Nie napracował się także Andreas Isaksson, jednak to właśnie on musiał wyciągać piłkę w z bramki. Steven Gerrard w swoim stylu dośrodkował w pole karne Szwedów, a tam do piłki najwyżej wyskoczył Andy Carroll, który mocnym i mierzonym strzałem głową pokonał bramkarza rywali.
W ekipie szwedzkiej najaktywniejszych, choć na pewno nie na miarę swoich możliwości, był Ibrahimović. Jeden z jego strzałów padł łupem Harta, a drugi został zablokowany przez Johna Terry’ego. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem Synów Albionu.
Początek drugiej połowy należał do Szwedów. Po rzucie wolnym Ibrahimovicia i jego wstrzeleniu piłki w pole karne, dopadł do niego Olof Mellberg, który uderzył na bramkę. Piłka odbiła się jeszcze od interweniującego Glena Johnsona i wpadła do siatki.
Jeśli ktoś myślał, że to już koniec emocji w tym meczu, ten srogo się pomylił. Szwecja poczuła krew i wykorzystała słabość rywali. Sebastian Larsson dośrodkował w pole karne rywali, a tam jego podanie na gola zamienił… Olof Mellberg. Ależ come back Trzech Koron.
Mało emocji? Proszę bardzo. Roy Hodgson bardzo szybko zareagował na utratę drugiego gola i wpuścił na boisko Theo Walcotta. Skrzydłowy Arsenalu potrzebował zaledwie kilku minut, by strzałem spoza pola karnego pokonać zaskoczonego i zasłoniętego Isakssona. 2:2!
Wyspiarzom było jednak mało. W 78. minucie Theo Walcott przedarł się pomiędzy dwoma szwedzkimi obrońcami i wpadł w pole karne rywali i dograł piłkę do Danny’ego Welbecka, a ten zdobył chyba najładniejszego gola na tym turnieju. Młody snajper Manchesteru United posłał piłkę do siatki rywali piętą, dodatkowo będąc ustawiony tyłem do bramki. Stadiony świata, jak potocznie mówią komentatorzy.
Szwecja próbowała doprowadzić do remisu, ale zabrakło jej czasu. Anglicy wygrali 3:2, co oznacza, że są już jedną nogą w ćwierćfinale. Trzy Korony już po fazie grupowej pojadą do domu.
Oceny PilkaNożna.pl po meczu Szwecja – Anglia (skala 1-6):SZWECJA: Isaksson
(2,5) – Granqvist
(2,5) (Lusting
(2,5)), Mellberg
(4,5), J. Olsson
(2,5), M. Olsson
(3,0) – Larsson
(3,0), Svensson
(2,5), Kallstrom
(3,0), Elm
(2,0) (Wilhelmsson
(2,0)) – Ibrahimović
(4,0), Elmander
(2,5) (Rosenberg
(2,0))
ANGLIA: Hart
(2,5) – Johnson
(2,5), Terry
(2,5), Lescott
(2,5), Cole
(2,0) – Milner
(1,5) (Walcott
(4,0), Gerrard
(3,0), Parker
(4,0), Young
(2,5) – Welbeck
(3,5) (Oxlade-Chamerlain
(bez oceny)), Carroll
(3,0) Grzegorz GARBACIK
PilkaNożna.pl