„Dopiero piąte miejsce Messiego to absurd”
Nie milkną echa poniedziałkowej gali Złotej Piłki „France Football”, podczas której dowiedzieliśmy się, że najlepszym piłkarzem 2018 roku wybrany został Luka Modrić. Chorwat był głównym faworytem do nagrody, dlatego trudno mówić o niespodziance. Sporo kontrowersji dotyczyło jednak kolejnych pozycji w plebiscycie.
Leo Messi dopiero na piątym miejscu w plebiscycie „France Football” (fot. Łukasz Skwiot)
W czołowej „trójce” ogłoszonego przez „France Football” zestawienia znalazło się miejsce dla Cristiano Ronaldo, jednak już Leo Messi, którego klasy i umiejętności nikt przy zdrowych zmysłach nie może kwestionować, został sklasyfikowany na piątej lokacie. Zdaniem wielu komentatorów, tak niska pozycja Argentyńczyka tu grube nieporozumienie.
Bardzo krytycznie do dopiero piątego miejsca swojego podopiecznego odniósł się Ernesto Valverde. Trener Barcelony nie chciał szerzej rozwinąć swojej myśli, ale wyniki plebiscytu Złotej Piłki skomentował w taki oto sposób: – Szczerze gratuluję Modriciowi zwycięstwa, jednak dopiero piąte miejsce Messiego to jakiś absurd – powiedział, cytowany przez hiszpańskie media.
Wokół indywidualnych wyróżnień od lat jest mnóstwo kontrowersji. Przez ostatnią dekadę Złote Piłki dzielili pomiędzy siebie Messi i Ronaldo, a jedynym pytaniem przed kolejnymi galami było to, który z nich tym razem okazał się najlepszy.
Klasy piłkarskiej nikt Argentyńczykowi i Portugalczykowi rzecz jasna nie odmawia, jednak wydaje się, że w roku mistrzostw świata, podczas których obaj niczego nie osiągnęli (ich przygoda z turniejem zakończyła się na 1/8 finału), głosujący dużo większy nacisk położyli na graczy, którzy w Rosji czarowali swoją grą, tak jak Modrić, Antoine Griezmann czy Kylian Mbappe, którzy również zostali sklasyfikowani wyżej od Messiego.
Przypomnijmy, że 31-letni piłkarz Barcelony zdobył już podczas swojej kariery pięć Złotych Piłek.
Grzegorz Garbacik