Dodatkowy czas dla Brzęczka
UEFA oficjalnie przełożyła mistrzostwa Europy, które nominalnie miały odbyć się latem tego roku. Jak ta wiadomość wpłynie na Jerzego Brzęczka? Jak się okazuje, rozwiąże kilka problemów selekcjonera i prawdopodobnie przedłuży jego kontrakt z PZPN.
Jerzy Brzęczek otrzymał dodatkowy czas na przygotowania do Mistrzostw Europy (foto: Łukasz Skwiot)
Roczne przełożenie w czasie rozegrania turnieju wiąże się z powrotem kilku zawodników, którzy w ostatnim czasie leczyli kontuzje i ich wyjazd na mistrzostwa w pierwszym terminie był niemożliwy. Mowa tutaj przede wszystkim o Krystianie Bieliku oraz Dawidzie Kownackim. Fatalna kontuzja 22-letniego zawodnika Derby County wyeliminowała go praktycznie do jesieni tego roku i nie miał żadnych szans na wyjazd z kadrą.
Bielik pokazywał w meczach eliminacyjnych, że warto na niego stawiać. Odpłacił zaufanie trenera bardzo dobrą grą, dzięki której zgarniał jedne z wyższych notowań na tle całego zespołu. Sytuację zawodnika z Konina można porównać niemalże do wygranego losu na loterii. Po powrocie do gry będzie miał sporo czasu, aby wrócić do rytmu meczowego i na nowo wywalczyć sobie miejsce w reprezentacji. Podobnie jest z „Kownasiem”, który był pewniakiem do wyjazdu na Euro, jednak kontuzja zniweczyła jego plany. Co prawda napastnik nie brylował na niemieckich boiskach, to jednak selekcjoner widział w nim ważnego zawodnika rotującego w ofensywie oraz jednego z kandydatów do gry na prawym skrzydle.
Półtora roku to dużo, szczególnie w futbolu. To również dodatkowy czas dla zawodników, aby przekonać do siebie selekcjonera i zaprezentować swoje umiejętności. Skorzystać z tego może
Michał Karbownik, 19-letni zawodnik Legii, który z tygodnia na tydzień przeciera się w seniorskiej piłce. Zawodnik z Radomia przez wielu był przymierzany do kadry na mistrzostwa Europy, jednak jego wiek i nikłe doświadczenie w dorosłej piłce skreślały go w przedbiegach. Teraz dostał bonusowy czas na zebranie niezbędnej kompetencji i dalszemu rozwojowi swoich umiejętności. W momencie pierwszego meczu Euro, Karbownik będzie miał już skończone 20 lat. Lista zawodników pukających do drzwi kadry nie kończy się jedynie na Michale, szereg zawodników za wszelką cenę będzie chciało wykorzystać dany im czas i zaskarbić zaufanie Brzęczka.
Przełożenie Mistrzostw Europy będzie również jednoznaczne z przedłużeniem współpracy Jerzego Brzęczka z PZPN. To oczywiście teoria. Obecnie selekcjoner ma ważny kontrakt do końca lipca 2020 roku, awans do fazy grupowej EURO sprawił, że jego umowa automatycznie się przedłużyła do zakończenia europejskiego czempionatu. Trzeba się spodziewać, że w gwoli formalność PZPN prolonguje kontrakt do 2021 roku, prezes Zbigniew Boniek niejednokrotnie w swoich wypowiedziach zaznaczał, że kadrę na Mistrzostwach poprowadzi 48-letni trener z Truskolasów. Przed kadrą szereg meczów towarzyskich oraz zmagania w Lidze Narodów, jednak mało prawdopodobnym scenariuszem jest zmiana na stanowisku selekcjonera. Tylko katastrofa mogłaby ziścić tę wizję, Brzeczek ma jednak bardzo duże zaufanie w oczach szefa PZPN.
Są oczywiście minusy. Część zawodników będzie już starszych, co nie wpłynie na ich korzyść w trakcie powołań na Euro 2021. Mowa tutaj między innymi o Jakubie Błaszczykowskim. Kuba w momencie rozpoczęcia mistrzostw będzie miał blisko 36 lat. Wciąż nieznana jest jego przyszłość klubowa, aktualny kontrakt z Wisłą Kraków jest ważny do końca czerwca tego roku.
młan, PiłkaNożna.pl