Derby Manchesteru w finale Pucharu Anglii
Manchester United pokonał Coventry City i awansował do finału Pucharu Anglii. W tym dojdzie do powtórki sprzed roku.
Fernandes i spółka awansowali do finału, ale kosztowało ich to dużo nerwów. (fot. Forum)
Wówczas o trofeum także zagrały dwie drużyny z Manchesteru. Wygrało City, stawiając tym samym drugi z trzech kroków w stronę potrójnej korony. Teraz być może będzie miało szansę skompletować dublet, a Czerwone Diabły być może będą miały szansę je powstrzymać.
Dziś nie wykorzystały okazji na zanotowanie spokojnego awansu. Po pierwszej połowie i golach Scotta McTominaya oraz Harry’ego Maguire’a prowadziły 2:0. W 58. minucie, gdy do siatki trafił Bruno Fernandes, zrobiło się 3:0. Wydawało się, że jest po zawodach.
Nic bardziej mylnego.
W 71. minucie bramkę zdobył Ellis Simms. W 79. Callum O’Hare. W 95. Haji Wright. Zrobiło się 3:3 i dogrywka. Manchester United osłabł w oczach. Coventry City urosło natomiast w siłę.
Dodatkowe pół godziny nie przyniosło więcej goli. Spotkanie rozstrzygnęła seria rzutów karnych. Skuteczniejsi byli w niej zawodnicy MU. To on zmierzy się w finale z Manchesterem City. Jeśli nawiąże w nim do pierwszej połowy półfinału, będzie miał szansę na zdobycie trofeum. Jeśli zagra jak od 70. minuty, zostanie zmieciony.
sar, PiłkaNożna.pl