Przejdź do treści
Defensywa największą bolączką mistrza Polski

Polska Ekstraklasa

Defensywa największą bolączką mistrza Polski

Gra w defensywie to największa bolączka Legii Warszawa na początku nowego sezonu. Podopieczni Jacka Magiery tracą gola za golem, praktycznie w każdym rozgrywanym meczu, co oczywiście ma swoje przełożenie na wyniki. Sam szkoleniowiec wie, że bez poprawy w tym elemencie, powrót do wygrywania będzie bardzo trudny.

Jacek Magiera wie, że jego drużyna ma problem z grą w defensywie (fot. Łukasz Skwiot)


Dziurawa obrona Legii nie jest przypadkiem. W mocno wakacyjnej formie znajdują się bowiem piłkarze, którzy w poprzednim sezonie stanowili o sile obrony mistrza Polski, a więc Artur Jędrzejczyk i Michał Pazdan, który myślami wydaje się być przy wymarzonym zagranicznym transferze. Daleki od optymalnej dyspozycji jest również Jakub Czerwiński, któremu przytrafiają się proste błędy.


– Dzięki solidnej defensywie, zdobyliśmy mistrzostwo Polski. W rundzie mistrzowskiej straciliśmy tylko jednego gola, po rzucie karnym dla Wisły Kraków. Gra w obronie to jednak nie tylko rola bramkarza i czterech zawodników z defensywy. Odpowiedzialność za bronienie spoczywa na wszystkich zawodnikach, również napastniku – powiedział Magiera przed kolejnym meczem ligowym, tym razem z Sandecją Nowy Sącz.

Trener Legii uważa, że powrót do solidnej gry w tyłach jest wciąż możliwy. – Wiemy, że w tym aspekcie możemy się mocno poprawić. To jedyna droga do tego, byśmy nie tracili goli i wrócili do tego, co było popisowe, jak ze Sportingiem przy Łazienkowskiej. Chcąc wygrywać, musimy do tego powrócić – dodał.

W sobotę Legia zmierzy się z Sandecją, jednak zdecydowanie ważniejszy będzie rewanżowe spotkanie z Astaną, od którego będzie zależało to, czy „Wojskowi” pozostaną w grze o awans do Champions League. – Nie składamy broni, wręcz przeciwnie. To moment, w którym bierzemy się za dalszą pracę, bo o wielu kwestiach decydują detale. Trzeba uprzedzić rywala, lepiej wybić piłkę czy asekurować. Każde podanie trzeba traktować, jakby było najważniejsze. Każde jest ważne, bo by było to ostatnie, trzeba wcześniej kilka razy rozegrać piłkę – zakończył Magiera.



gar, PiłkaNożna.pl
źr. Legia.net

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024