Dawid Biton: Zadzwonił do mnie Melikson…
Ostatnimi czasy na polskich boiskach furorę robi izraelski zaciąg. Jak się okazuje, transfer Dawida Bitona do Wisły Kraków ma wielu ojców.
Pierwszy z nich to jego menedżer, który w Krakowie ma wspaniałe dojścia po transferze Mora Meliksona. – Ludzie z Krakowa zadzwonili do mnie i powiedzieli, że szukają napastnika. Poleciłem im właśnie Bitona – wyjaśnia na łamach Przeglądu Sportowego wspomniany menedżer, Dudu Dahan.
Oprócz tego bardzo ważną rolę odegrał również Maor Melikson. Zależało mu, by mieć bratnią duszę w Wiśle Kraków. – Po zakończeniu sezonu mogłem zostać w Belgii. Pytało o mnie kilka klubów, między innymi Lokeren, Mechelen i Zulte Waregem. Wtedy pojawił też sygnał z Krakowa. Nie byłem pewien, czy chcę iść do Wisły. Nic nie wiedziałem o tym klubie, o polskiej lidze, o waszym kraju. Ale zadzwonił Maor i przedstawił Wisłę jako wielki klub z ambicjami sięgającymi Ligi Mistrzów – tłumaczy 23-letni snajper.
pk, Piłka Nożna
źródło: Przegląd Sportowy