Zagłębie Sosnowiec po zimowych rewolucjach miało skutecznie zawalczyć o uratowanie I ligi. Początek wiosny nie jest jednak optymistyczny.
Stadion jest, drużyny nie ma.
Nowy trener, zmiany w sztabie i organach decyzyjnych, wymiana 1/3 kadry. Jak na razie to wszystko zdaje się na nic. Zagłębiacy nadal zamykają tabelę I ligi, a strata do bezpiecznego miejsca zamiast zmaleć wzrosła.
W trzech wiosennych meczach Zagłębie ugrało tylko punkt, nie zdobyło żadnej bramki. W minionej kolejce w meczu na dnie bezbramkowo zremisowało z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Strata do bezpiecznej lokaty wynosi 10 punktów, a po dzisiejszym meczu Lechii Gdańsk z Resovią może jeszcze wzrosnąć. Do końca sezonu pozostało jeszcze 12 kolejek, więc z matematycznego punktu widzenia wszystko jest możliwe. Trudno jego uwierzyć, żeby drużyna, która uzbierała 12 oczek w 22 meczach nagle zaczęła zgarniać pełną pulę co mecz.
Zagłębie dysponuje jednym z najładniejszych stadionów na zapleczu Ekstraklasy. Stadion jest, nie ma najważniejszego, czyli drużyny. Jeżeli nie zdarzy się cud to w przyszłym sezonie Zagłębiacy nadal będą mogli chwalić się obiektem, tyle że w II lidze.
PilkaNozna.pl