Czy Raków zdoła odmienić swoje oblicze?
Jeżeli spojrzymy wyłącznie na ligową tabelę, do Rakowa nie ma się o co przyczepić. Częstochowianie z dorobkiem jedenastu punktów plasują się na 4. lokacie. Wiele do życzenia pozostawia z kolei styl ekipy spod Jasnej Góry. I choć Marek Papszun regularnie powtarza, że drużyna jest dopiero na etapie budowy, trudno nie odnieść wrażenia, że powinniśmy oczekiwać od "Medalików" znacznie więcej.
Filip Trokielewicz
FOT. KRZYSZTOF POLACZYK / 400mm.pl
Mecze przepychane kolanem
Raków wciąż czeka na pierwsze ligowe zwycięstwo przed własną publicznością w bieżącym sezonie. Jeśli weźmiemy pod uwagę jedynie mecze domowe, „Medaliki” punktują na poziomie Lechii Gdańsk, a gorzej na własnym boisku spisuje się tylko Radomiak Radom.
Od gry piłkarzy trenera Papszuna momentami rozboleć mogą zęby. Nie najlepiej funkcjonuje ofensywa. Częstochowianie grają na wysokiej intensywności, natomiast na próżno szukać w ich grze wypracowanych rozwiązań, którymi tak imponowali przed dwoma laty w sezonie mistrzowskim. Dużo pozostawione jest kwestii przypadku. Sam szkoleniowiec Rakowa niejednokrotnie podkreśla, że nie jest zadowolony z tego, jak prezentuje się zespół.
– Zagraliśmy gorzej niż przeciętnie. Przez godzinę nie istnieliśmy z przodu. Wyglądało to bardzo słabo z naszej strony – mówił po ubiegłotygodniowej wygranej z Lechią Marek Papszun.
„Medaliki” na chwilę obecną punktują ponad stan. Z drugiej strony współczynnik oczekiwanych goli strzelonych wskazuje, że częstochowianie powinni mieć na swoim koncie o dwa trafienia więcej. Jeśli chodzi z kolei o oczekiwane bramki stracone, to według modeli matematycznych, rywale powinni strzelić podopiecznym Marka Papszuna trzy gole, podczas gdy defensywa Rakowa skapitulowała w bieżącym sezonie zaledwie dwukrotnie.
Jednym z dodatkowych smaczków najbliższego spotkania Rakowa z Piastem będzie osoba Ariela Mosóra. Saga transferowa z udziałem 21-letniego stopera trwała przez niemal całe letnie okno transferowe. Po tym, jak klub spod Jasnej Góry spieniężył Ante Crnaca, włodarze postawili sięgnąć głębiej do kieszeni. Udało się dobić targu. Mosór czeka na debiut w nowym klubie i niewykluczone, że przypadnie on właśnie na starcie z jego byłymi kolegami.
Pierwszy gwizdek w rywalizacji „Medalików” z ekipą Aleksandra Vukovicia wybrzmi o 18:00.
Bzdura. Raków biega mniej niż w ubiegłym sezonie. Wyglądają jak po ciężkich treningach, może tak jest. Nie zmienia to faktu, że przed każdą kolejką sprawdzamy kiedy gra Raków i jest to najlepiej oglądany zespół…