Przejdź do treści
2025.04.02 Chorzow
Pilka nozna Puchar Polski polfinal sezon 2024/25
Ruch Chorzow - Legia Warszawa
N/z Radovan Pankov Damian Sylwestrzak
Foto Mateusz Sobczak / PressFocus

2025.04.02 Chorzow
Football Polish Cup semi-final 2024/25 season
Ruch Chorzow - Legia Warszawa
Radovan Pankov Damian Sylwestrzak
Credit: Mateusz Sobczak / PressFocus

Polska Ekstraklasa

Czy Legii Warszawa należał się rzut karny? Sędzia się tłumaczy, ekspert nie ma złudzeń

Po meczu Legii Warszawa z Jagiellonią Białystok dużo się mówi o decyzjach sędziowskich. Najwięcej uwagi poświęcono braku podyktowania rzutu karnego dla Wojskowych.

Do zdarzenia doszło w 84. minucie. W polu karnym gości Ilja Szkurin został złapany za koszulkę przez Kristoffera Hansena. Napastnik Legii Warszawa walczył jednak do końca o piłkę, ale nie zdołał oddać strzału. Czy Białorusin był faulowany?

– Zawodnik Legii miał piłkę w zasięgu gry i to spowolnienie sprawiło, że nie miał szans do niej dojść. Był spóźniony, w efekcie czego wszedł nieczysto w bramkarza. To bezsensowne zachowanie zawodnika Jagiellonii, który był w pełni świadomy, co robi. Dłuższe przytrzymanie za koszulkę sprawiło, że Szkurin nie doszedł do piłki – tłumaczył w Lidze+ Extra Adam Lyczmański, były sędzia, a obecnie ekspert Canal+.

– Bierność VAR jest nieuzasadniona. To było trudne do oceny dla sędziego z perspektywy boiska, ale VAR powinien interweniować. Jeśli ocenimy to jako DOGSO, czyli realne pozbawienie szans na zdobycie bramki, a ta sytuacja jest tego bliska, oprócz rzutu karnego powinna być czerwona kartka dla zawodnika Jagiellonii. Najwięcej ważny jednak fakt o niepodyktowaniu rzutu karnego – dodał.

Swoją interpretację przedstawił również prowadzący to spotkanie Damian Sylwestrzak. Na antenie kanału Meczyki arbiter podtrzymał swoją decyzję. – Sytuacja była sprawdzana przez VAR, jak każda inna w polu karnym. Moim zdaniem rzutu karnego nie było, ponieważ się po prostu nie należał. To są takie sytuacje, gdzie zupełnie inaczej sytuacja wygląda na załączonym obrazku, a inaczej na żywo. Obraz jesteśmy w stanie łatwo zmanipulować. Jako sędziowie wpadamy często w pułapkę spowolnień czy zdjęć, za co też byliśmy słusznie krytykowani, że dyktujemy rzuty karne, które są bez czucia i wynikają z nałożenia obrazka. Oglądając tę sytuację z ogólnej kamery, nikt nie pomyślałby o rzucie karnym. Ja z perspektywy boiska też tak pomyślałem. Pociągnięcie było chwilowe, krótkie. Oczywiście, efekt jest taki, że koszulka jest naciągnięta, natomiast moim zdaniem nie ma wyraźnego wpływu na możliwość poruszania się Szkurina. Nie ma jego spowolnienia. On sam musiałby i tak ją atakować takim półwślizgiem. To nie jest tak, że ma piłkę na stopie i pociągnięcie powoduje jego upadek. Jestem przekonany, że w takiej sytuacji byłaby inna reakcja piłkarza oraz jego kolegów – przyznał Sylwestrzak.

guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze
Robert
Robert
14 kwietnia, 2025 16:23

Ale Sylwestrzak nie widział tej sytuacji!
I tak ściema:bo piłkarze Legii nie protestowali.

Robert
Robert
14 kwietnia, 2025 17:07

Suma wyszła na zero biorąc pod uwagę PP… Z tą różnicą, że w PP L gra finał a w lidze nie ma czego ratować…

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 15/2025

Nr 15/2025