Czwarte starcie Fabiańskiego z Ronaldo
Niedzielne popołudnie może być dla Łukasza Fabiańskiego niezwykle pracowite. Jego West Ham United zmierzy się z Manchesterem United, a on sam będzie musiał zatrzymać m.in. Cristiano Ronaldo.
Fabiański ponownie stanie naprzeciw Ronaldo (fot. Reuters)
Portugalczyk po wielu latach spędzonych w Madrycie i Turynie wrócił do Anglii i na koniec swojej piłkarskiej kariery ponownie przywdział czerwony trykot Manchesteru United.
Ronaldo zaczął swoją drugą przygodę z Czerwonymi Diabłami od mocnego uderzenia i w dwóch pierwszych meczach trzykrotnie wpisał się na listę strzelców. W niedzielę na jego drodze stanie właśnie Fabiański, którego West Ham nie przegrał jeszcze w tym sezonie ani jednego meczu.
Były już reprezentant Polski w czterech ligowych spotkaniach zachował jedno czyste konto, tracąc łącznie pięć goli. O poprawienie tego wyniku w niedzielne popołudnie będzie bardzo trudno.
Manchester United dysponuje bowiem niesamowitą siłą ognia, a jego największą armatą jest wspomniany Ronaldo, z którym Fabiański miał okazję się już mierzyć podczas swojej kariery. Co ciekawe, bilans takich starć dość zdecydowanie przemawia na korzyść Polaka.
Po raz pierwszy „Fabian” grał w meczu przeciwko drużynie Ronaldo w 2008 roku, będąc jeszcze bramkarzem Arsenalu. Kanonierzy wygrali z Manchesterem United (2:1), a Polak, który wszedł na boisko z ławki rezerwowych, nie dał się pokonać.
Kilka miesięcy później obie drużyny ponownie ze sobą zagrały, a spotkanie na Old Trafford zakończyło się bezbramkowym remisem.
Trzeci mecz to już kwestia rozgrywek międzynarodowych, a konkretnie ćwierćfinał mistrzostw Europy, w którym Portugalia pokonała Polskę po rzutach karnych. Spotkanie zakończyło się rezultatem (1:1), jednak to nie Ronaldo pokonał Fabiańskiego, a Renato Sanches.
Jak będzie w niedzielę? Czy bramkarz West Hamu zdoła zatrzymać rozpędzonego Ronaldo?
gar, PiłkaNożna.pl