Czerwone Diabły uciekły z piekła
Piłkarze Manchesteru United dostarczyli swoim kibicom wiele emocji w meczu z Newcastle. Czerwone Diabły przegrywały już 0:2, ale odrobiły straty i zgarnęły komplet punktów.
To miał być mecz, który zadecyduje o posadzie Jose Mourinho. W brytyjskich mediach mówiło się, że jeśli Manchester United nie pokona Newcastle to pożegna się z pracą przy Old Trafford.
Wydawało się, że los The Special One po 10. minutach jest już przesądzony. Czerwone Diabły bardzo szybko straciły dwa gole. Najpierw Ayoze Perez posłał prostopadłe podanie do Kenedy’ego, a ten bez problemów wyprowadził Sroki na prowadzenie.
Nie minęły trzy minuty, a na Old Trafford zrobiło się już 0:2. Jonjo Shelvey dograł w pole karne do Josinoriego Muto, ten obrócił się z jednym rywalem na plecach i sprytnym strzałem pokonał Davida De Geę.
Manchester przez pierwsze 45 minut był kompletnie bezradny. Gospodarze kompletnie nie mieli pomysłu jak zareagować na te dwa stracone gole i jak odrobić straty.
Dopiero po zmianie stron Czerwone Diabły zabrały się do roboty i od 70. minuty zaczęły gonić rywali. Sygnał do odwrócenia losów spotkania dał Juan Manuel Mata, który świetnie przymierzył z rzutu wolnego i umieścił piłkę w siatce.
Sześć minut później było już 2:2. Paul Pogba przeprowadził dwójkową akcję z Anthonym Martialem, który wpadł w pole karne i płaskim strzałem przy słupku doprowadził do remisu.
W 90. minucie spadł olbrzymi kamień z serca Mourinho. Jego zespół przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Ashley Young dośrodkował z prawego skrzydła na głowę Alexisa Sancheza, który zapewnił gospodarzom trzy punkty.
Czy to zwycięstwo utrzyma posadę portugalskiego menedżera?
pgol, PilkaNozna.pl