Cracovia zaczyna swoją przygodę z europejskimi pucharami. Drużyna prowadzona przez Jacka Zielińskiego zmierzy się FK Shkendija 79 Tetowo w eliminacjach Ligi Europy, a sam trener nie ukrywa swojego optymizmu przed tym spotkaniem.
Cracovia przed pierwszym testem na arenie międzynarodowej (foto: Ł.Skwiot)
Zieliński nie będzie mógł podczas tej rundy skorzystać z usług takich piłkarzy jak Bartosz Kapustka, który przebywa na mistrzostwach Europy i Paweł Jaroszyński, który jest kontuzjowany. Mimo takich osłabień, Cracovia udała się w drogę do Macedonii w dość dobrych humorach.
– Poza Bartkiem Kapustką, który nie da rady lecieć do Skopje i kontuzjowanym Pawłem Jaroszyńskim, wszyscy zawodnicy są gotowi do gry. Jeżeli chodzi o Pawła Jaroszyńskiego, nie będzie potrzebna operacja, powinien wrócić do gry za około trzy miesiące, mamy dwa pomysły na to, jak go zastąpić w meczu ze Shkendiją – powiedział Zieliński.
– Mamy rozeznanie w sprawie przeciwnika. Shkendija to dobry zespół, który trzeba doceniać. Potrafi grać w piłkę i ma paru niezłych zawodników. Gra futbol żywiołowy, bardzo ofensywny, ma zawodników dobrze wyszkolonych technicznie. My jesteśmy sprężeni i przygotowani na to, że czeka nas w czwartek w Skopje ciężki bój. Jeśli chodzi o doświadczenie pucharowe, Shkendija bije nas zdecydowanie, mają już przetarcie. Dla nas będzie to pierwszy raz, ale jesteśmy dobrze przygotowani. Chłopcy dostali rozpiski z ćwiczeniami i trenowali od 1 czerwca indywidualnie, więc w tym roku startujemy z wyższego pułapu niż rok temu – dodał.