W pierwszym meczu ćwierćfinałowym hiszpańskiego Pucharu Króla Espanyol zremisował z Realem Betis 1:1. Gole strzelali Borja Iglesias i Antonio Sanabria.
W tej parze trudno doszukiwać się faworyta. Obie ekipy to drużyny środka tabeli hiszpańskiej ekstraklasy i bardzo trudno było przed meczem poprawnie wytypować jego zwycięzcę. Tym bardziej wydaje się więc, że końcowy wynik jest zasłużony.
Przez pierwszy kwadrans meczu obie drużyny badały się, próbując rozpoznać, w jakiej dyspozycji znajduje się dziś rywal. Jako pierwszy odważniej zaatakował Espanyol. Po świetnym dośrodkowaniu do strzału głową doszedł Leo Baptistao, piłka zmierzała w światło bramki, ale świetnie zachował się Joel Robles, który bronił dziś dostępu do bramki piłkarzy z Sewilli.
To było pierwsze ostrzeżenie Espanyolu – drugie było zabójcze. Po wrzutce Pablo Piattiego główką popisał się Borja Iglesias, a tym razem Robles był bezradny. Nieco przed upływem 30. minuty na prowadzenie wyszli więc zawodnicy z Barcelony.
Na odpowiedzi Betisu trzeba było czekać do drugiej połowy. Pablo Sarabia w 66. minucie trafił do siatki, ale po analizie wraz z systemem VAR arbiter nie uznał trafienia. Espanyol nie ustrzegł się jednak błędu, bo w 81. minucie po zagraniu Sergio Leona Sarabia strzelił gola zgodnie z przepisami.
Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie, przez co mecz zakończył się sprawiedliwym remisem.
pber, PiłkaNożna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
