Co Sousa wymyśli na Albanię?
Paulo Sousa ma mnóstwo problemów przed wrześniowymi meczami reprezentacji Polski w eliminacjach mistrzostw świata. Selekcjoner biało-czerwonych głowi się, jak poukładać zespół na najbliższe spotkania. Co wymyśli?
Na pierwszej konferencji prasowej selekcjoner reprezentacji Polski przyznał, że nie ma czasu, aby uczyć zawodników nowej taktyki. Dlatego należy się spodziewać, że w najbliższych spotkaniach zagramy w ustawieniu 1-3-5-2 w ataku i 1-4-4-2 w obronie. Na jakie personalia postawi Sousa?
W bramce na pewno zagra Wojciech Szczęsny. Mimo gorszych dni, golkiper Juventusu jest ważną częścią układanki portugalskiego selekcjonera i jego pozycja w drużynie narodowej nie jest kompletnie zagrożona.
Co dalej? W środku trzyosobowego bloku defensywnego powinniśmy zobaczyć Kamila Glika i Jana Bednarka. Sousa nie powinien eksperymentować i rozbijać tego duetu – kiedy obaj są na boisku, nasza gra obronna wygląda zdecydowanie lepiej. Kto obok nich? Prawdopodobnie Bartosz Bereszyński.
Wahadła – tu zaczynają się spore problemy. Niezłe recenzje za pierwsze występy we Francji zbiera Przemysław Frankowski. Kamil Jóźwiak typowym wahadłowym nigdy nie był i nie będzie, ale jeśli będzie grał tak jak z Hiszpanią na Euro, to powinniśmy być spokojni. Tym bardziej, że z Albanią częściej będziemy atakować niż bronić, a ofensywny wahadłowy będzie w tej taktyce bardzo ważny. Kto po drugiej stronie? Tutaj rywalizacja rozstrzygnie się pomiędzy Maciejem Rybusem, a Tymoteuszem Puchaczem. My stawiamy na tego pierwszego, który regularnie gra w klubie i daje odpowiednią jakość.
W środku pola nie ma zbyt dużego pola do wyboru. Pewniakami wydają się Grzegorz Krychowiak i Jakub Moder, a obok nich z pewnością zobaczymy Karola Linettego. Trudno oczekiwać, aby selekcjoner nagle postawił na Bartosza Slisza czy Damiana Szymańskiego, którzy z opóźnieniem dołączyli do zespołu.
W ataku obok Roberta Lewandowskiego należy się spodziewać Karola Świderskiego. Snajper PAOK-u Saloniki jest sprawdzonym żołnierzem Sousy. Jego alternatywą jest Adam Buksa, ale dla napastnika z MLS jest to dopiero pierwsze spotkanie z selekcjonerem, więc może mieć do niego mniejsze zaufanie niż do Świderskiego.
pgol, PilkaNozna.pl