Wisła Kraków fatalnie rozpoczęła nowy sezon w I lidze. Posada Radosława Sobolewskiego wisi na włosku. Dymisji jednak na razie nie będzie.
Zwycięstwo, dwa remisy i dwie porażki. Oto bilans Białej Gwiazdy w nowym sezonie Fortuna 1. Ligi. „Kibiców wola, trzeba pożegnać Sobola!” – skandowali kibice Wisły po wstydliwej porażce 1:3 z Odrą Opole na własnym stadionie.
Nic dziwnego, że cierpliwość wiślackich fanów już się wyczerpała, biorąc pod uwagę fakt, że to właśnie pod wodzą Sobolewskiego Wisła pomimo serii 7 zwycięstw z rzędu najpierw nie wykorzystała szansy na bezpośredni awans do Ekstraklasy, a następnie przegrała także w barażach z Puszczą Niepołomice.
Dużo więcej cierpliwości i zaufania niż kibice ma jednak zarząd. Prezes klubu, Jarosław Królewski, zapewniał w ciągu tygodnia o pełni wsparcia dla obecnego sztabu szkoleniowego. W wewnętrznej rozmowie z drużyną motywował zawodników i trenerów, że mimo niepowodzeń nadal wierzy w ten projekt.
Po spotkaniu z Odrą Królewski nie podjął żadnej „twardej” decyzji w sprawie przyszłości trenera. – „Muszę się spokojnie zastanowić i przeanalizować sytuację” – mówił.
Sam Sobolewski również nie myśli o dobrowolnym podaniu się do dymisji. – „Nie dziwię się jednak reakcji trybun. Wiadomo, że początek sezonu w naszym wykonaniu wygląda słabo i nie uciekam od pewnych rzeczy. Ja się jednak nie poddam, nie ma na to szans. Będę walczył do końca, bo wiem, że ten zespół zacznie wygrywać” – przekonywał na pomeczowej konferencji prasowej.
Nadchodzące tygodnie mogą okazać się kluczowe dla przyszłości Sobolewskiego w Wiśle. Białą Gwiazdę czekają dwa wymagające mecze przed wrześniową przerwą na kadrę. Wiślacy zmierzą się kolejno z Arką Gdynia i Miedzią Legnica.
jbro, PilkaNozna.pl