Przejdź do treści
Chwilo, trwaj!

Polska Ekstraklasa

Chwilo, trwaj!

Wisła Kraków zmierzy się przed własną publicznością z Lechem Poznań w ramach 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Artur Skowronek i spółka po raz ostatni zaznali goryczy porażki w grudniu ubiegłego roku i zamierzają kontynuować godną podziwu serię siedmiu meczów bez przegranej.


Wisła Kraków, choć znajduje się w dolnej części tabeli, ostatnimi czasy należy do najlepszych drużyn Ekstraklasy. (fot. Jakub Gruca)

Jeszcze nie tak dawno Wisła Kraków była wymieniana jednym tchem obok ŁKS-u Łódź, Korony Kielce i Arki Gdynia jako główny pretendent do spadku na niższy szczebel rozgrywkowy. Nie bez przyczyny – krakowianie podczas jesiennej części sezonu zanotowali fatalną serię dziesięciu ligowych meczów z rzędu bez choćby zwycięstwa czy remisu i zimową przerwę spędzili na przedostatnim miejscu w tabeli z dorobkiem punktowym opiewającym na zaledwie siedemnaście oczek.

Włodarze „Białej Gwiazdy” w trakcie zimowej przerwy poczynili aż sześć transferów do klubu. Ponadto jeszcze przed jej rozpoczęciem dokonali roszady na stołu trenerskim zamieniając Macieja Stolarczyka na wspomnianego wcześniej Artura Skowronka. Radykalna przebudowa drużyny okazała się być w pełni słuszna. I w pełni efektywna. 

Trzynastokrotni mistrzowie Polski są bowiem niepokonani w rozgrywkach ligowych od siedmiu meczów z rzędu (sześć wygranych i jeden remis). Bardzo dobra dyspozycja sprawiła, że wiślacy wykaraskali się ze strefy spadkowej i coraz śmielej spoglądają w kierunku miejsc gwarantujących grę w grupie mistrzowskiej. 


Skąd wzięła się tak dobra forma w wykonaniu Wisły? To przede wszystkim zasługa Skowronka, który odmienił zarówno defensywę, jak i ofensywę krakowian. Liczby mówią same za siebie. Podczas jesiennej części sezonu „Biała Gwiazda” straciła aż trzydzieści pięć goli (drugi najgorszy wynik w lidze) oraz zdobyła zanotowała zaledwie dwadzieścia dwa trafienia (czwarty rezultat od końca w całej stawce). 

Z kolei na wiosnę w pięciu dotychczasowych spotkaniach Michał Buchalik tylko dwukrotnie był zmuszony wyciągać piłkę z siatki. Również linia ofensywna funkcjonuje znacznie lepiej. Ekipa z Reymonta 22 pokonała golkiperów rywali w tym czasie dziesięciokrotnie, co stanowi blisko połowę dorobku bramkowego skompletowanego przez całą jesień. 

„To fantastyczny bilans, ale nikt się tym nie zachłyśnie, bo dalej niczego nie wygraliśmy” – podkreśla szkoleniowiec „Białej Gwiazdy”. Zastrzega jednocześnie, że przeprawa z Lechem Poznań nie będzie należała do łatwych. „To będzie ciężki mecz. Czterdzieści cztery bramki strzelone przez Lech to drugi wynik zaraz po Legii. Wiemy jednak, jak się bronić i zapobiegać kłopotom sprawionym przez tę siłę” – powiedział.

Starcie z ekipą „Kolejorza” będzie dla krakowian trudne z jeszcze innego powodu. Poznaniacy bowiem pod adresem Reymonta 22 w Krakowie, gdzie mieści się stadion Wisły, ostatnimi czasy czują się bardzo komfortowo i swobodnie, ponieważ nie przegrali tam żadnej z pięciu poprzednich konfrontacji. I bynajmniej nie zamierzają kończyć rzeczonej serii – zwycięstwo sprawi, że piłkarze prowadzeni przez Dariusza Żurawia wskoczą na pozycję wicelidera.

Jan Broda




Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024