Santi Cazorla wraca do futbolu po dwóch latach (fot. Łukasz Skwiot)
Po raz ostatni 33-latek pojawił się na boisku w październiku 2016 roku, kiedy był jeszcze piłkarzem Arsenalu. Od tego czasu Santi Cazorla zmagał się z groźnym urazem ścięgna Achillesa i powikłaniami po licznych zabiegach chirurgicznych. Wiele wskazywało na to, że Hiszpan nie tylko nie wróci do zawodowego uprawiania sportu, ale może mieć również problem z normalnym życiem.
– Zmagałem się okropną infekcją, która nie zaczęła dosłownie zjadać moje ścięgno Achillesa, a oprócz tego uszkodziła mi część kości pięty. W najczarniejszej godzinie usłyszałem od lekarzy, że będzie dobrze, jeśli będę mógł wyjść na spacer z synem po własnym ogrodzie – powiedział, cytowany przez dziennik „Marca”.
Po długiej batalii, Cazorla zdołał jednak wrócić, a po tym jak wraz z końcem czerwca wygasła jego umowa z Arsenalem, rozpoczął treningi ze swoim byłym klubem, czyli wspomnianym Villarrealem. Pomocnik sumiennie przepracował okres przygotowawczy, za co został nagrodzony propozycją rocznej umowy z opcją przedłużenia jej o dwanaście miesięcy.
Sam zawodnik nie ukrywał swojego wzruszenia po parafowaniu stosownych dokumentów. – To dla mnie wyjątkowy dzień. Wracam bowiem do miejsca, które mogę śmiało nazwać swoim domem – komentował. – Jestem Villarrealowi wdzięczny za to, że udzielił mi bezwarunkowego wsparcia i zostawił otwarte drzwi – dodał.
Były reprezentant Hiszpanii został już zaprezentowany na El Madrigal, a ceremonia odbyła się dość nietypowym, kompletnie magicznym anturażu. Zobaczcie zresztą sami.
#VuelveLaMagia | Y la magia de @19SCazorla… volvió. pic.twitter.com/6BGadnNqLD
— Villarreal CF (@VillarrealCF) 9 sierpnia 2018
gar, PiłkaNożna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
Najnowsze
Dwóch trenerów odmówiło Śląskowi. „Tylko szaleniec mógłby się zgodzić”
Ekstraklasa
Gwiazdy MU nie interesują problemy rywala. „Myślmy o sobie”
Premier League
Guardiola nie żałuje przedłużenia umowy z MC. „Spałbym gorzej niż teraz”
Premier League
Trener Radomiaka skomentował odsunięcie od składu gwiazdy. „Najważniejsza jest drużyna”
Ekstraklasa
