Jerzy Brzęczek przynajmniej do niedzieli musi poczekać do pierwszego zwycięstwa reprezentacji Polski pod jego wodzą. Ostatnim selekcjonerem, który potrzebował czterech podejść do pierwszego triumfu był
Leo Beenhakker.
Brzęczek w pierwszych trzech meczach zanotował dwa remisy i jedną porażkę. Inna sprawa, że rywale, z którymi przyszło się mierzyć byłemu trenerowi Wisły Płock byli z najwyższej półki. Portugalia i Włochy to zespoły ze światowego topu, a JB ugrał na razie z nimi jeden punkt. W niedzielę będzie miał czwartą szansę na odniesienie pierwszego zwycięstwa.
Adam Nawałka wygrał przy trzecim podejściu. Najpierw przegrał ze Słowacją, później zremisował z Irlandią, a pierwszą ofiarą Nawałki została Norwegia, którą biało-czerwoni pokonali 3:0 w ligowym składzie.
Waldemar Fornalik również potrzebował trzech meczów, aby pierwszy raz zwyciężyć w roli selekcjonera. W debiucie przegrał z Estonią, następnie zremisował z Czarnogórą, a przełamał się z Mołdawią, wygrywając 2:0 w eliminacjach MŚ.
Franciszek Smuda wygrał w drugim spotkaniu w roli selekcjonera. Najpierw przegrał z Rumunią w listopadzie 2009 roku, a kilka dni później jego reprezentacja pokonała Kanadę 1:0.
Ostatnim selekcjonerem, który potrzebował czterech spotkań do pierwszego zwycięstwa był Leo Benhakker. Holender przegrał z Danią i Finlandią, później zremisował z Serbią, a przełamał się w Kazachstanie, wygrywając 1:0.
pgol, PilkaNozna.pl
fot. P. Kucza/400mm.pl