Przejdź do treści
Borussia i Tottenham grają dalej w Lidze Europy!

Ligi w Europie Liga Europy

Borussia i Tottenham grają dalej w Lidze Europy!

Borussia Dortmund lepsza od FC Porto w hicie 1/16 finału Ligi Europy! Niemiecki zespół pokonał 1:0 FC Porto w meczu wyjazdowym i przypieczętował swój awans do dalszych gier. W najlepszej szesnastce rozgrywek wystąpią także drużyny Tottenhamu oraz FC Basel.

Pierre-Emerick Aubameyang i jego koledzy z Borussii po raz drugi okazali się lepsi od Porto (foto: Ł. Skwiot)

Konfrontacja Borussii Dortmund z FC Porto już od momentu losowania par 1/16 finału Ligi Europy okrzyknięta została hitem tej fazy rozgrywek. Rozegrany przed tygodniem pierwszy mecz pomiędzy tymi drużynami przybliżył do awansu podopiecznych trenera Thomasa Tuchela: na swoim boisku ekipa BVB zwyciężyła 2:0 po golach Łukasza Piszczka oraz Marco Reusa.

W rewanżu Piszczek wystąpić jednak nie mógł: na ostatnim treningu przed spotkaniem w Porto reprezentant Polski pechowo nabawił się kontuzji łydki, która wyeliminowała go z udziału w zawodach. Miejsce 30-latka na prawej stronie obrony Borussii zajął Matthias Ginter.

Mimo absencji Łukasza Piszczka jego drużyna po raz drugi okazała się lepsza od FC Porto. Jedyny gol tego wieczoru na Estadio do Dragao padł w 23. minucie gry. Po świetnym dośrodkowaniu Henrikha Mkhitaryana strzał z powietrza oddał Marco Reus. Groźne uderzenie Niemca zdołał wybronić Iker Casillas, jednak odbita przez hiszpańskiego bramkarza piłka spadła wprost pod nogi nabiegającego Pierre-Emericka Aubameyanga. Napastnik Borussii trafił w poprzeczkę, ale piłka nieszczęśliwie dla gospodarzy odbiła się od upadającego na murawę Casillasa i wpadła do siatki. To trafienie zostało zapisane w statystykach jako samobójczy gol bramkarza FC Porto.

W drugim z najciekawszych czwartkowych spotkań Ligi Europy Tottenham podejmował Fiorentinę. Rozegrany tydzień temu we Florencji pierwszy mecz tych zespołów zakończył się remisem 1:1.

Rewanż nie pozostawił już jednak wątpliwości co do tego, kto z tej pary zasługiwał na awans do 1/8 finału. Tottenham zdominował Fiorentinę w środkowej strefie boiska, co okazało się kluczem do zwycięstwa.

Pierwsza bramka czwartkowych zawodów na White Hart Lane padła w 25. minucie gry. Dele Alli zagrał piłkę do wbiegającego w pole karne Ryana Masona, a pomocnik drużyny gospodarzy pewnie wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem Violi, Ciprianem Tatarusanu.

Losy awansu do dalszych gier rozstrzygnęły się w 63. minucie meczu. W zamieszeniu w polu karnym gości najlepiej odnalazł się Erik Lamela: argentyński pomocnik precyzyjnym strzałem lewą nogą posłał piłkę do bramki. Dla skrzydłowego Tottenhamu był to już szósty gol w tej edycji Ligi Europy!

Na 16 minut przed końcem spotkania na murawie zameldował się Jakub Błaszczykowski. Decyzją trenera Paulo Sousy reprezentant Polski zastąpił Borję Valero.

Wejście Błaszczykowskiego nie pomogło jednak Fiorentinie w walce o korzystniejszy rezultat. Co więcej w 81. minucie goście stracili trzecią bramkę – gola samobójczego zaliczył środkowy obrońca Gonzalo Rodriguez.

Do końcowego gwizdka sędziego wynik zawodów w Londynie nie uległ już zmianie. Tottenham pewnie wygrał 3:0 z Fiorentiną, czym zagwarantował sobie miejsce w czołowej szesnastce rozgrywek Ligi Europy.

***

Bardzo wiele działo się St. Jakob-Park w Bazylei. Gospodarze mieli za zadanie odrobić straty z pierwszego starcia z Saint-Etienne (2:3) i ta sztuka udała im się w dramatycznych okolicznościach. W 15. minucie pięknym strzałem z rzutu wolnego wynik spotkania otworzył pomocnik FC Basel, Luca Zuffi.


 

Goście doprowadzili do remisu w 90. minucie, a na listę strzelców wpisał się senegalski obrońca Moustapha Sall.

Wydawało się, że to Francuzi awansują do 1/8 finału Ligi Europy. Gospodarze walczyli jednak do samego końca: w drugiej minucie doliczonego czasu gry Zuffi po raz kolejny pokonał bramkarza rywali – trafienie Szwajcara rzutem na taśmę dało Bazylei promocję do dalszych gier.

Warto dodać, że w końcówce meczu nerwy puściły piłkarzom obu drużyn. Ekipy FC Basel i Saint-Etienne kończyły zawody w dziesiątkę, a za drugie żółte kartki boisko musieli opuścić w zespole gospodarzy Breel Embolo, zaś w drużynie przyjezdnych Valentin Eysseric.

kwit, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 45/2024

Nr 45/2024