Boruc wciąż bez testu na koronawirusa
Artur Boruc od jakiegoś czasu przebywa w zamknięciu. Były reprezentant Polski, u którego podejrzewano zakażenie grasującym po świecie koronawirusem znajduje się na domowej kwarantannie, jednak jak sam zdradził, wciąż nie doczekał się stosownego testu na obecność choroby.
Artur Boruc nie doczekał się testu na obecność koronawirusa (fot. Łukasz Skwiot)
Informacja o podejrzeniu koronawirusa u bramkarza AFC Bournemouth gruchnęła w ubiegłym tygodniu. Zgodnie z zaleceniami, Boruc wraz ze swoją rodziną udał się na domową kwarantannę, gdzie przebywa do dziś. Okres izolacji w takim wypadki powinien wynieść czternaście dni i chociaż piłkarz czuje się dobrze, to nie otrzymał szansy na zweryfikowanie swojego stanu zdrowia.
„Chciałem żeby sprawa była jasna. Do tej pory nie miałem przeprowadzonego testu na obecność koronawirusa i jeśli mam być szczery, to nie wiem, czy to się w ogóle stanie” – napisał Boruc na Instagramie.
Doświadczony bramkarz nie ukrywał, że jest zaskoczony tym co się dzieje, jednocześnie informując, że czuje się dobrze. „To wszystko jest bardzo dziwne, ale próbuję znaleźć jakiś powód. Pewnego dnia cała ta tajemnica zostanie pewnie rozwiązana. Dziś czujemy się jednak lepiej i wygląda na to, że izolacja przynosi skutki. Daj sobie szansę i dają ją innym” – dodał.
Oprócz Artura Boruca, na kwarantannę trafiło czterech członków sztabu szkoleniowego Bournemouth. Wszyscy oni mieli charakterystyczne objawy i w klubie nie chcieli ryzykować, błyskawicznie podejmując decyzję o tym, by odizolować ich od pozostałych członków drużyny.
gar, PiłkaNożna.pl