1:1 w derbach stolicy Hiszpanii zaostrza rywalizację o tytuł mistrza kraju i w tym sensie jest bardzo dobrym rezultatem. Co wydarzyło się na Wanda Metropolitano?
Diego Simeone i jego kompania remisuje z Realem Madryt (fot. Reuters / Forum)
1.Atletico musi atakować
Dopóki gospodarze starali się mieć inicjatywę, byli lepsi. Oni strzelili gola, oni mieli kolejne sytuacje, podczas gdy Real w ataku ograniczał się do klepania piłki przed polem karnym Atleti i strzałów z dystansu. Dlaczego około 70 minuty drużyna Cholo Simeone zmieniła strategię? Zabrakło sił, coś przeskoczyło w głowach zawodników? Wyglądało to jednak tak, jakby trener kazał im się cofnąć z nadzieją, że teraz jakoś to będzie. Nie było. Los Cochoneros ostatnio za każdym razem gdy zaczynają nastawiać się na defensywę, tracą gole. Już nie umieją się bronić, ich żywiołem stał się atak. Trener musi to w końcu zaakceptować. Wygląda na to, że największym problemem zespołu jest strachliwość Diego Simeone.2. Real musi mieć napastników
Dobranie partnerów dla Karima Benzemy w linii ataku to ostatnio wielkie wyzwanie dla Zinedine’a Zidane’a. W zasadzie mógłby losować. Tym razem pierwszy wybór był całkowicie błędny, bo Rodrygo i Marco Asensio grali beznadziejnie. Za to drugi wypalił, gdyż Fede Valverde i Vinicius zaprezentowali się interesująco. Dopiero po ich wejściu Los Blancos mieli czym postraszyć gospodarzy. Real to dziś niezły bokser, który jednak pozbawiony jest ciosu. Albo Zidane będzie do końca sezonu trafiał, albo żegnajcie ambicje…3. Prawdziwi bohaterowie to bramkarze
Jak Oblak w pojedynku z Benzemą, a Thibaut Courtois w starciu z Luisem Suarezem wykazali się ogromnym kunsztem. Dziś może w Hiszpanii nie grają już najlepsi na świecie zawodnicy z pola, ale nadal ma ona najlepszych bramkarzy. Obaj wymienieni tytani najmocniej zasłużyli na miano MVP derbów.Leszek Orłowski „Piłka Nożna”
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
