Przejdź do treści

Ligi w Europie Liga Mistrzów

Białoruskie tornado w LM. Na co stać BATE Borysów?

W grupie Ligi Mistrzów, gdzie znajdują się takie drużyny, jak BATE Borysów, Bayern Monachium, Lille OSC oraz Valencia CF wydawało się, że układ sił jest przejrzysty. Białoruskie tornado wprawiło jednak w szok bogatszych rywali z zachodniej Europy.
LM: Ciężka przeprawa Chelsea, spacerek Barcy? – KLIKNIJ!

Po losowaniu wszyscy w grupie F byli zadowoleni. Bayern celował w pierwsze miejsce, Valencia CF i Lille OSC przymierzały się do walki o drugą pozycję, natomiast BATE widziało dla siebie szansę na sprawienie niespodzianki. Zawodnicy białoruskiej drużyny nie przeliczyli się. W pierwszych dwóch kolejkach wprawili w osłupienie całą piłkarską Europę. Zapewne wielu miłośników „bukmacherki” przeklinało graczy BATE.

Po dwóch kolejkach ekipa z Białorusi ma na swoim koncie sześć punktów. Podopieczni Wiktora Gonczarenki w pierwszej serii gier ograli na wyjeździe Lille OSC 3:1. Już po pierwszej połowie goście prowadzili 3:0, co zszokowało miejscowych kibiców. I zapewne również polskich arbitrów, gdyż ten mecz sędziował Marcin Borski wraz ze swoimi asystentami.

O ile jedno zwycięstwo można było uznać za łut szczęścia, to już druga wygrana potwierdziła wysokie umiejętności graczy BATE. Białoruska drużyna przed własną publicznością rozprawiła się z Bayernem Monachium wygrywając również 3:1. Tym samym do spotkania trzeciej kolejki BATE przystępuje z pozycji lidera i absolutnej rewelacji obecnej edycji Ligi Mistrzów.

Do tej pory BATE Borysów sięgnęło ośmiokrotnie po mistrzostwo Białorusi. Po raz pierwszy drużyna ta zaprezentowała się w Lidze Mistrzów w sezonie 2008-09 i wówczas wszyscy zakładali, że to jest jednorazowy wyskok. Jednak po krótkiej przerwie w poprzedniej oraz obecnej edycji Champions League ponownie możemy oglądać graczy z Białorusi. W kadrze rewelacji tegorocznych rozgrywek jest tylko jeden piłkarz zagraniczny. Jest to brazylijski napastnik – Maycon. Największą gwiazdą jest Aleksandr Hleb, ale najlepsze lata kariery ten gracz ma już dawno za sobą. Bazowanie na rodzimych graczach sprawia, że fenomen BATE jest jeszcze większy.

Największym atutem BATE Borysów wydaje się być długofalowe myślenie. Od 2007 roku szkoleniowcem tej drużyny pozostaje Gonczarenko, a władze klubu robią wszystko, aby trener miał jak największy komfort pracy. Dlatego raczej nie dochodzi w tym klubie do masowych wyprzedaży. Cierpliwość została wynagrodzona trzykrotnym awansem do fazy grupowej Ligi Mistrzów. I to przy bardzo skromnym budżecie – 8 mln euro. Dla porównania władze Bayernu dysponują kwotą przekraczającą 300 mln euro. – Ciężko pracowaliśmy na to zwycięstwo. Jednak jestem daleki od euforii. Pamiętajmy, że to jest przecież Liga Mistrzów – mówił po wygranej nad Bayernem Gonczarenko.

gmar, PilkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024