Bezbramkowy remis Zagłębia z Lechem
Bardzo interesująco zapowiadało się spotkanie Zagłębia Lubin z Lechem Poznań. Obydwie drużyny znajdują się w górnej części tabeli i mają apetyt na najwyższe lokaty w naszej lidze.
Przed dzisiejszym meczem Lech zajmował czwartą pozycję. Kolejorz miał nad Miedziowymi cztery punkty przewagi w ligowej stawce. Dlatego dla Zagłębia był to tak ważny mecz, w którym piłkarze tego klubu mogli częściowo odrobić stratę.
Miedziowi w tym sezonie na własnym terenie byli bardzo mocnym zespołem. Dlatego jasne było to, że Lechowi będzie niezwykle trudno o punkty w Lubinie.
W pierwszej części meczu nie oglądaliśmy goli, ale wcale nie było to słabe widowisko. Najlepsze okazje do zdobycia bramki mieliśmy w końcówce tej odsłony spotkania.
W 35. minucie Krzysztof Janus po dośrodkowaniu z rzutu rożnego uderzał głową, ale wprost w bramkarza Kolejorza.
W ostatnich sekundach tej odsłony meczu Łukasz Janoszka skierował piłkę do bramki Lecha. Jednak arbiter odgwizdał pozycję spaloną i jak pokazał system VAR była to słuszna decyzja sędziego. 0:0 po 45 minutach spotkania.
Początek drugiej odsłony meczu należał zdecydowanie do Lecha. Goście częściej operowali piłką i mieli dosyć wyraźną przewagę.
Jednak z tej przewagi niewiele wynikało. W 68. minucie meczu wydawało się, że w końcu zobaczymy pierwszą bramkę w tym spotkaniu. Arbiter podyktował rzut karny dla Zagłębia, gdyż dopatrzył się faulu na Bartłomieju Pawłowskim.
Następnie jednak sędzia skorzystał z systemu VAR. Wciąż nie mieliśmy zatem goli i czekaliśmy na dalszy rozwój wypadków.
Ostatecznie w Lubinie nie zobaczyliśmy ani jednego gola. Spotkanie nieco rozczarowało i zakończyło się bezbramkowym remisem.
gmar, PilkaNozna.pl
foto: Łukasz Skwiot