Bez konsekwencji dla team menagera kadry? „Ludzki błąd”
Przez błąd team menagera reprezentacji Polski, Łukasza Gawrjołka, Karol Świderski nie mógł wystąpić w spotkaniu z Portugalią. Działacz prawdopodobnie nie poniesie jednak kary za swoje niedopatrzenie.
Maciej Kanczak
Wydarzeniem meczu z Portugalią była sytuacja z drugiej połowy, gdy okazało się, że szykowany do wejścia Karol Świderski…nie został w ogóle zgłoszony do meczowego protokołu. Napastnik Charlotte FC długo kłócił się z sędzią technicznym, ale nic nie wskórał. Nic nie dały również zabiegi team menagera, Łukasza Gawrjołka, który w polskim zespole odpowiada za zgłaszanie zawodników w systemie UEFA.
Po meczu, zarówno rzecznik prasowy kadry, Emil Kopański, jak i dyrektor komunikacji PZPN, Tomasz Kozłowski podkreślali, że niezgłoszenie Świderskiego to efekt „błędu ludzkiego”. Jak poinformował portal WP Sportowe Fakty, związek raczej nie wyciągnie konsekwencji wobec Gawrjołka.
„Sytuacja oczywiście była kompromitująca, jednak doszło do zwykłej pomyłki, a na pewno team menedżer kadry nie miał wpływu na wynik i grę Polaków w drugiej połowie meczu z Portugalią” – podsumowują zamieszanie WP Sportowe Fakty.
Ludzie, to jest poziom kadry narodowej i takie pomyłki muszą mieć konsekwencje! Ostrowską kiedyś za to z Legii wyjebali i teraz powinno być tak samo. Jebać PZPN
Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało. Albo to: jest dobrze, jest dobrze, więc o co ci chodzi?