Benzema i Courtois na ratunek
Real Madryt długo nie mógł złapać swojego rytmu w starciu z Realem Valladolid. Mistrzowie Hiszpanii rozegrali jednak kluczowe minuty spotkania z chirurgiczną precyzją i po dublecie Karima Benzemy pokonali swoich rywali 2:0. Tym samym Królewscy co najmniej do jutra będą liderem hiszpańskiej La Ligi.
Królewscy od pierwszych minut spotkania byli dłużej przy piłce, grali w ataku pozycyjnym i dążyli do tego, aby jak najszybciej wyjść na prowadzenie w tym meczu. W 10. minucie gry dobrym strzałem popisał się Marco Asensio, ale dobre uderzenie Hiszpana wybronił Jordi Masip. Kilka chwil później Masip popisał się kolejną świetną interwencją. Tym razem golkiper gospodarzy skutecznie zatrzymał uderzenie w prawy róg bramki Viniciusa Juniora. Kilka akcji później swoją okazję miał Karim Benzema, ale uderzył tuż nad poprzeczką.
Nieskuteczność gości mogli wykorzystać zawodnicy gospodarzy, ale w 29. minucie gry Ivan Sanchez uderzył z dobrej pozycji wysoko nad bramką. Chwilę później swoją szansę miał Sergio Leon, ale czujny w bramce był Thibaut Courtois. W odpowiedzi na to swoją okazję miał Vinicius, ale strzał brazylijskiego skrzydłowego był zbyt słaby, aby zaskoczyć Masipa.
Real był lepszy od swoich rywali, ale niekonsekwentny i nieskuteczny, przez co do przerwy schodził do szatni z bezbramkowym remisem. Gospodarze przetrwali trudne momenty w pierwszej części gry i wciąż mogli liczyć na sprawienie dużej niespodzianki na koniec 2022 roku swoim kibicom.
W drugiej połowie jednak Królewscy nieco spuścili z tonu i nie mieli zbytnio pomysłu na zaskoczenie rywala w ataku. Gospodarze dobrze spisywali się w defensywie i szukali swoich okazji z kontrataku. Tak mogło się stać w 69. minucie gry, ale wówczas strzał Leona wybronił Courtois. W ostatnim kwadransie gry jednak Królewscy coraz częściej stwarzali zagrożenie pod bramką rywala.
W 81. minucie gry sędzia po konsultacji z wozem VAR podyktował rzut karny dla gości po zagraniu piłki ręką w polu karnym przez Javiera Sancheza. Z kolei kilkanaście sekund później czerwoną kartką został ukarany Leon za gesty w stronę sędziego. Natomiast jedenastkę pewnie wykorzystał Benzema strzałem w lewy róg bramki i Królewscy w końcu objęli prowadzenie. W końcówce Francuz zachował się jak wytrawny bokser. W 89. minucie rywalizacji zadał kolejny, drugi cios. Dostał świetną piłkę z lewego skrzydła od Eduardo Camavingi i posłał strzał nie do obrony przy lewym słupku.
Goście bardzo dobrze spisywali się w tym meczu, ale Królewscy mieli w swoich szeregach świetnego dzisiaj Benzemę i Courtoisa. Dzięki temu kończą 2022 roku z wygraną na koncie i co najmniej do jutrzejszych derbów Barcelony będą liderem hiszpańskiej La Ligi.
kczu/PiłkaNożna.pl