Przejdź do treści
Beniaminek ligi ogrywa Legię Warszawa

Polska Ekstraklasa

Beniaminek ligi ogrywa Legię Warszawa

Mistrz Polski poległ w Radomiu. Radomiak sensacyjnie pokonał Legię Warszawa w 2. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasa, jednak trzeba wyraźnie zaznaczyć, że zwycięstwo beniaminka jest w pełni zasłużone. 

Piłkarze Radomiaka z trzema punktami (fot. 400mm.pl)


Czesław Michniewicz zastosował to samo zagranie co w meczu z Wisłą Płock. Dokonał rotacji składu i dał odpocząć czołowym zawodnikom przed zbliżającym się meczem z Dinamem Zagrzeb. Rotacje nie były aż tak głębokie jak w starciu z Nafciarzami, jednak znaczna część filarów drużyny rozpoczęła mecz w Radomiu od ławki rezerwowych.

Legia od początku miała trudności w rozgrywaniu i śmiało grał Radomiak. Już w 13. minucie gospodarze mogli objąć prowadzenie, jeden z zawodników Radomiaka strącił piłkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i ta odbiła się od słupka bramki Legii. 


W 20. minucie Luquinhas miał dobrą okazję do strzelenia bramki, jednak skutecznie interweniował blok defensywny Radomiaka i piłka nie trafiła od siatki.

Pierwsza część meczu kompletnie nie wyszła Legii. Nieco lepiej spisywał się Rodomiak, który skutecznie uniemożliwiał Legii rozgrywanie i sam podejmował całkiem niezłe próby ataku.

Druga część meczu idealnie rozpoczęła się dla Radomiaka, który od pierwszej minuty nastawił się na ofensywny styl gry. W 46. minucie Mateusz Radecki wpisał się na listę strzelców. Zawodnik Radomiaka otrzymał piłkę tuż przed bramką Legii, kąśliwym uderzeniem po ziemi pokonał Kacpra Tobiasza, który w tej sytuacji mógł nieco lepiej zainterweniować.

Zdobyty gol uskrzydlił Radomiaka, który grał solidnie. Legia była po prostu beznadziejna i bezproduktywna. W szeregach mistrza Polski nie było zawodnika, który mógłby wziąć na siebie ciężar gry. Zawiódł Pekhart, Czech wystąpił od pierwszej minuty i nie wniósł nic pożytecznego do gry Legii. 

Od 67. minuty Legia musiała grać w dziesiątkę. Czerwoną kartkę ujrzał Filip Mladenović, który w pierwszej połowie pojawił się w miejsce Abu Hanny. Serb uderzył w twarz Damiana Jakubika i arbiter po weryfikacji VAR podziękował zawodnikowi Legii i odesłał go do szatni. 

W 80. minucie kibice Radomiaka ponownie wpadli w euforię, ich drużyna podwyższyła wynik na 2:0. Do siatki trafił Karol Angielski, który wykończył ładną akcję swojego zespołu. Dwie minuty później Legia złapała kontakt, Maik Nawrocki wpisał się na listę strzelców, który posłał piłkę do siatki po płaskim i technicznym uderzeniu. 

Wydawałoby się, że mecz Legii z Radomiakiem jest meczem przyjaźni. Można to było odczuć na trybunach, jednak na boisku aż wrzało. W 84. minucie czerwoną kartką otrzymał Felipe Nascimento, który kopnął Bartosza Slisza. Tuż przedtem brutalnym faulem „popisał się” Josue i arbiter również pokazał zawodnikowi czerwoną kartkę, przez co Legia kończyła mecz w dziewiątkę. 

W ostatnich minutach doliczonego czasu gry piłkarze Radomiaka zdobyli trzeciego gola, tym razem do protokołu meczowego jako strzelec bramki wpisał się Dominik Sokół. Wygrana piłkarzy Radomiaka jest jak najbardziej zasłużona, zaprezentowali się lepiej od mistrza Polski i trzy punkty zasłużenie wędrują do beniaminka ligi. 


Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024