Barcelona rozbije bank na następcę Lewandowskiego? To wielka gwiazda
Duma Katalonii pracuje nad transferowym hitem! Chodzi o zakup następcy dla Roberta Lewandowskiego.
Panujący mistrzowie La Liga już od dłuższego czasu są łączeni z wieloma środkowymi napastnikami. W obliczu zbliżającego się odejścia Polaka, będą potrzebowali nowego gracza na centralną pozycję swojej formacji ofensywnej.
Kontrakt kapitana reprezentacji Biało-Czerwonych jest ważny tylko do końca czerwca przyszłego roku. Na ten moment nie doszło do przełomu w sprawie ewentualnego przedłużenia tej umowy.
Radyospor donosi, że zarząd Blaugrany wybrał gracza, który będzie dla nich kandydatem na następcę Lewandowskiego. Mowa o Victorze Osimhenie, który aktualnie jest liderem linii ataku Galatasaray.
Nigeryjski snajper trafił na radary obrońców tytułu mistrzowskiego hiszpańskiej ekstraklasy, ale wyciągnięcie go ze Stambułu na pewno nie będzie łatwe. Galatasaray latem zapłaciło za niego aż 75 milionów euro i na pewno nie będzie chciało sprzedać swojej gwiazdy za mniejszą kwotę.
26-letni atakujący zdobył 6 goli w 9 występach na wszystkich frontach tego sezonu.
Ligi w Europie La Liga
Sergio Ramos łączony z hitowym transferem! Była gwiazda Realu Madryt jest blisko powrotu do Europy.
Ligi w Europie La Liga
FC Barcelona oficjalnie potwierdziła nowy kontrakt dla jednego z jej ważnych zawodników tym sezonie.
Ligi w Europie La Liga
Ostatnio roiło się od doniesień medialnych na temat powrotu obrońcy do Dumy Katalonii. Wygląda na to, że były to mrzonki.
Ligi w Europie La Liga
Real Madryt będzie musiał sobie radzić bez swojej gwiazdy w najbliższych tygodniach! Doznała ona poważnego urazu.
Ligi w Europie La Liga
Real wraca do gry i zaczyna odrabiać stratę do Barcy. Jak cała sytuacja wygląda w tabeli?
Najnowsze
Piłka nożna
Publicystyka
Zbigniew Mucha
Konsternacja. Które oblicze reprezentacji jest prawdziwe?
Przemysław Pawlak
Lewandowski zatańczył do muzyki Probierza [KOMENTARZ]
Leszek Orłowski
Leszek Orłowski: Z meczu na Bernabeu Atletico na pewno mogło wycisnąć więcej [KOMENTARZ]
Roman Kołtoń